Rosjanie na razie swój najlepszy mecz w sezonie rozegrali w 2. rundzie kwalifikacji, ogrywając niespodziewanie na wyjeździe Aris Saloniki po porażce we własnej hali. W pierwszym meczu grupowy w Lidze Mistrzów Niżnyj przegrał u siebie po dwóch dogrywkach z włoskim Avellino. W VTB także ma dwie porażki na koncie, w tym z BC Kalev/Cramo (36 pkt Ivana Almeidy).
W barwach Niżnego kibice zobaczą kilku starych znajomych. Przede wszystkim Vladymira Dragicevicia, który przed rokiem przeżył w Hali Mistrzów gorycz porażki w półfinale w barwach Stelmetu, a także rozgrywającego Aarona Broussarda (ostatnio MKS Dąbrowa Górnicza), którego Igor Milicić chciał latem do Anwilu. Największą gwiazdą rosyjskiego zespołu jest jednak rozgrywający Kendrick Perry (śr. 15,9 pkt i 6,3 as. w LM).
Pierwsze zwycięstwo Anwilu na Łotwie zrobiło spore wrażenie. W power rankingu po 1. kolejce portal BCL umieścił Anwil na 22. miejscu, m.in. przed grupowym rywalem MHP Riesen Ludwigsburg, francuskim Nanterre 92, a dzisiejszy rywal znalazł się dopiero na 30. miejscu. Zwrócono też uwagę na wielu kibiców z Włocławka w Windawie. "Nie możemy się doczekać atmosfery, jaką stworzą we własnej hali" - pisze portal Ligi Mistrzów.
No to zapraszamy dziś do Hali Mistrzów. Początek emocji o godz. 18. Transmisja w Eleven Sport.