Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mathews zmienił buty i poszło. Anwil ograł Śląsk we Wrocławiu!

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Kyndal Dykes
Kyndal Dykes Paweł Czarniak
Gospodarze mieli już 17 punktów przewagi, ale dla Anwilu Przemysława Frasunkiewicza to nic nie znaczy. W ostatniej kwarcie rządzili Jonah Mathews i James Bell. Włocławianie nadal niepokonani w PLK!

Śląsk Wrocław - Anwil Włocławek 74:80

Kwarty: 20:13, 24:16, 12:18, 18:33
ŚLĄSK: Justice 17 (3), Kanter 15 (3), Kolenda 12 (3), Langevine 12, 11 zb., Jovanović 6 oraz Dziewa 9, Leńczuk 3 (1), Gordon 0, Gabiński 0.
ANWIL: Petrasek 17 (2), Bell 15 (2), Bigby-Williams 11, Dykes 8 (1), Łączyński 8 (2) oraz Mathews 17 (2), Kowalczyk 2, Bojanowski 2, Olesinski 0.

Anwil miał mieć zadanie ułatwione, bo rywale zagrali mocno osłabienie, bez kontuzjowanych Justina Bibbsa, Jakuba Karolaka i Ivana Ramljaka. Często bywa tak, że bak jednych, rodzi nowych bohaterów. Śląsk od początku grał najlepszy mecz w defensywie. Anwil po raz pierwszy w sezonie miał kłopoty w ofensywie, trafiając w tej kwarcie ze skutecznością 33 proc. i notując 5 strat.

Głośnie krzyki na przerwie trenera Frasunkiewicza początkowo niewiele pomogły. Tym razem słabsze wejście z ławki miał Mathews (1/4 z gry do przerwy), Kyndall Dykes nie trafił w 1. połowie ani razu. Bardzo słabo wyglądały rzuty za 2 pkt całego zespołu. Niewiele dobrego było w grze Anwilu: do przerwy zaledwie 29 punktów, a do tego sporo błędów w kryciu.

Po przerwie było we włocławskim zespole nieco więcej życia, zwłaszcza w obronie, ale w ofensywie nadal było bardzo źle. Wrocławianie skutecznie wyłączyli najmocniejsze strony Anwilu i drużyna była zagubiona w swoich decyzjach na parkiecie. Śląsk miał już 17 punktów przewagi!

Włocławianie straty zaczęli odrabiać w ostatniej kwarcie, głownie dzięki zbiórkom i defensywie. W połowie ostatniej kwarty wreszcie z dystansu trafił Mathews i Anwil prowadził 63:61. Amerykanin zaczął mecz od serii pudeł, ale w ostatniej kwarcie był nie do zatrzymania (12 pkt). Kluczową trójkę trafił w 38. minucie Bell (64:70), który był najlepszym zawodnikiem Anwilu w tym meczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska