Bydgoszczanka była bardzo zaskoczona, gdy w jednym z osiedlowych sklepików przy kasie zobaczyła kartkę, że zakupy można zrobić tylko mając odliczoną gotówkę, a sprzedawca nie jest zobowiązany mieć resztę do wydania.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
- Pierwszy raz się spotkałam z taką sytuacją. Zadzwoniłam do rzecznika konsumentów i usłyszałam od niego, że takie działanie jest niezgodne z prawem. Właścicielki sklepu nie było, więc powiedziałam to sprzedawczyni. Ona tłumaczyła, że ludzie często robią u niej drobne zakupy, a płacą banknotem 100- czy 200-złotowym. Ostatnio do obiegu weszły 500- złotówki, więc jest jeszcze większy problem z wydaniem reszty. Usłyszałam, że ta pani nie będzie biegała i rozmieniała pieniędzy. Odpowiedziałam jej, że brak drobnych w kasie to nie mój kłopot i że to ona ma obowiązek zadbać, by mieć jak wydać resztę. Dodam jeszcze, że nie mam karty, więc nie mogę nią zapłacić za zakupy. Dlatego też często zdarza się, że mam w portfelu banknot o większym nominale. Tak ciężko nam się żyje, że denerwuje mnie, że są ludzie, którzy jeszcze nam utrudniają codzienne życie - mówi nasza Czytelniczka z Bydgoszczy.
Luiza Chmielewska, naczelnik Wydziału Prawno-Organizacyjnego i Ochrony Konsumentów w Wojewódzkim Inspektoracie Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy, potwierdza, że żądanie, by klient miał odliczone pieniądze na zakupy jest niezgodne z prawem.
Jak dodaje, art. 535 ustawy z 23 kwietnia 1964 roku Kodeks cywilny brzmi: „Przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę.”
- Natomiast drugi akapit widoczny na karcie nie jest zawarty w artykule 535 kodeksu cywilnego ani z niego nie wynika - zaznacza Luiza Chmielewska.
Zgodnie z prawem, za towar można zapłacić banknotami (np. banknotem 500 złotowym), jak i monetami (np. okolicznościowymi np. 2 lub 5 złotowymi). Zatem sprzedawca (nie właściciel sklepu, tylko konkretna osoba obsługująca konsumentów) musi się liczyć z konsekwencjami, jeśli odmówi przyjęcia banknotów lub monet od konsumenta. Może to być uznane za odmowę sprzedaży bez uzasadnionej przyczyny. - Grozi za to grzywna w wysokości od 20 złotych do 5 tysięcy złotych - podsumowuje ekspert z Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy.
