Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niesamowity Łukasz Wiśniewski dał zwycięstwo Twardym Piernikom [wideo]

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Łukasz Wiśniewski w barwach Turowa świętował mistrzostwo Polski dwa lata temu.
Łukasz Wiśniewski w barwach Turowa świętował mistrzostwo Polski dwa lata temu. Sławomir Kowalski
Polski Cukier leżał już na łopatkach w Zgorzelcu, ale potem w ciągu nieco ponad minuty trzy razy z dystansu trafił Łukasz Wiśniewski i udało się wygrać ważny mecz po dwóch kolejnych porażkach.

PGE TURÓW ZGORZELEC - POLSKI CUKIER TORUŃ 82:85 (21:23, 19:29, 21:14, 21:19)
TURÓW: Dillon 14 (1), Dylewicz 11 (1), Novak 10 (2), Archibeque 4, Karolak 3 (1) oraz Kostrzewski 22 (2), Krestinin 9, 10 zb., Tatum 9 (1).
POLSKI CUKIER: Wiśniewski 19 (3), Gibson 18, Milosević 17, 13 zb., Michalak 11 (3), Kornijenko 8 oraz Sulima 6, Cummings 4, Perka 2, Michalski 0.

Przed przerwą Polski Cukier kontrolował przebieg wydarzeń na parkiecie. Decydowała o tym przede wszystkim skuteczna ofensywa. Włączył się Danny Gibson (8 pkt w 2. kwarcie), trzy razy z dystansu przymierzył Michał Michalak, a skuteczność z gry całego zespołu do przerwy wyniosła aż 62 procent.

W 23. minucie Polski Cukier Toruń osiągnął najwyższą przewagę - 43:58. Nie udało się jednak do końca oderwać od gospodarzy, bo wciąż nie do zatrzymania był Mateusz Kostrzewski. Skureczniej zaczął grać także Daniel Dillon i przewaga szybko stopniała poniżej 10 pkt.

Gospodarze straty odrabiali trójkami, w ostatniej akcji 3, kwarty trafił z daleka Jovan Novak i było jedynie 61:66. W 23. minucie był już remis 70:70 po 4-punktowej akcji Turowa. Serb trafił z faulem, nie trafi wolnego, ale zebrał i dobił Krestinin. Po chwili "trójkę" dołożył Filip Dylewicz (75:70).

Sytuacja wyglądała na beznadziejną. Na 70 sekund przed końcem kluczową - wydawało się - akcję 2+1 przeprowadził Dillon (80:76). Wtedy sprawy we własne ręce wziął Łukasz Wiśniewski. W niespełna 70 sekund kapitan Polskiego Cukru trzy razy trafił z dystansu. Ten trzeci rzut oddał w ostatniej sekundzie meczu z około 8 metrów z rękami obrońcy przed nosem (do obejrzenia na facebooku autora).

Warto zauważyć także wreszcie dobry mecz Stevana Milosevicia, który był nieomylny z gry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska