Nowe stawki za śmieci w Golubiu-Dobrzyniu wywołały kontrowersje

Według uchwały z 2015 roku mieszkańcy płacili za odpady segregowane - 11 zł, zaś za zmieszane -14 zł.
Wczoraj radni ustalili, że stawka za sortowane wzrośnie do 20 zł. Natomiast kara za niesortowanie śmieci to dwukrotność tej kwoty.
Za uchwałą zagłosowało 7 radnych, przeciw było 5 osób. Troje radnych nie uczestniczyło w sesji.
Podjęcie decyzji poprzedziła dyskusja.

- Rozstrzygnęliśmy przetarg na odbiór nieczystości. Według wyliczeń opłata za niesortowane odpady powinna wynieść 21 zł. W uchwale jest propozycja 20 zł i stawka karna w wysokości minimalnej – dwukrotności tej kwoty – wyjaśnił szef wydziału komunalnego Dawid Jarecki.

Radni dopytywali o kontrole sortowania odpadów. Takie są – prowadzi je urząd i firma odbierająca odpady.
- Do tej pory nie nakładaliśmy kar, ale były pouczenia i mieszkańcy zwykle zmieniali deklaracje, płacąc za odpady niesortowane – dodaje Dawid Jarecki.

Pytano także o kontrole deklaracji. Chodzi o osoby zameldowane w mieście, ale nie płacące za odpady, ponieważ oficjalnie przebywają poza Golubiem-Dobrzyniem. Takich osób jest około 1500.

Burmistrz Mariusz Piątkowski zaznaczył, że nowe stawki są zbliżone do tych w okolicznych miastach – Rypinie (20 zł), Brodnicy (25 zł), Grudziądzu (20 zł).

- W projekcie uchwały jest podwyżka na poziomie 82 proc. Miasto, przy dotychczasowych stawkach, miało nadwyżkę, która została przeznaczona na zakup ciągnika. Nowe stawki są wyliczone w oparciu o założenie, że wszyscy będą płacić po 20 zł. Wiem jednak, że tak nie będzie, że sporo osób zostanie przy odpadach zmieszanych, płacąc 40 zł, tak więc wpływy będą większe. Według naszych wyliczeń na odbiór odpadów i utrzymanie administracji wystarczą opłaty 18 zł. Możemy na bieżąco analizować koszty i zawsze stawki podnieść, by był bilans, ale nie nadwyżka na dyskusyjne cele – mówiła radna Hanna Grzywińska.
Burmistrz Mariusz Piątkowski wyjaśnił, że nowy ciągnik ma służyć do opróżniania ulicznych koszy.

- To zadanie w ramach gospodarki odpadami – zapewnia włodarz miasta.

Zakup ciągnika zaskakuje, bo odpady od mieszkańców odbiera firma zewnętrzna, zapewniająca tabor. Wychodzi jednak, że mieszkańcy płacą także za utrzymanie koszy ulicznych. Trudno sobie wyobrazić, by spółdzielnia czy wspólnota indywidualne nadpłaty za ogrzewanie czy wodę przeznaczała na zakup pojazdów.

- Zakup ciągnika to inwestycja i miasto powinno ją sfinansować z pieniędzy budżetowych, a nie mieszkańców. Uważam, że nadwyżkę powinniśmy wykorzystać na odbiór odpadów od mieszkańców, oddać ludziom te pieniądze – postulowała Hanna Grzywińska.

Na stronie magistratu napisano, że zakup nowego ciągnika ma na celu podniesienie efektywności pracy Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Golubia-Dobrzynia w utrzymaniu porządku w mieście.

Radni zwrócili także uwagę na wysokie koszty utrzymania wydziału. Gospodarką odpadami w magistracie (dla 10000 osób) zajmują się 4 osoby, gdy w Spółdzielni Mieszkaniowej (około 4000 mieszkańców) jest 1 osoba, mająca także inne zadania, m.in. rozliczanie wody. Radny Krzysztof Skrzyniecki poprosił o wykaz etatów w urzędzie.

- To są 2 etaty urzędnicze i 1-2 osoby codziennie opróżniają kosze uliczne – odpowiedział burmistrz Piątkowski.
Ostatecznie radni zdecydowali, że stawki będą na poziomie 20 i 40 zł, a jak będzie nadwyżka to po 2-3 miesiącach ponownie się nad nimi pochylą. Uchwała wchodzi w życie 14 dni od ogłoszenia w dzienniku urzędowym.