https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Obchodzi mnie krzywda dzieci, nie stan Kościoła. Trzeba działać [rozmowa]

Karina Obara
Marta Lempart: - W Biblii nie jest napisane, że trzeba się poddać władzy biskupów. Jest za to: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili”.
Marta Lempart: - W Biblii nie jest napisane, że trzeba się poddać władzy biskupów. Jest za to: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili”. Archiwum prywatne
Rozmowa z Martą Lempart, liderką Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, o protestach pod kuriami i możliwych rozwiązaniach sprawy pedofilii wśród księży.

Ogólnopolski Strajk Kobiet wsparł Fundację Nie Lękajcie się i ofiary kościelnych zbrodni, odwiedzając w niedzielę siedziby 19 biskupów wymienionych w raporcie Fundacji (5 biskupów zmarło i nigdy nie odpowiedzieli za swoje zbrodnie). Co chcieliście osiągnąć?
Byłyśmy zbulwersowane konferencją Episkopatu i naszą akcją chciałyśmy wyrazić sprzeciw wobec biskupów, którzy chronili i chronią pedofilów w Kościele. Protestowałyśmy już wcześniej przeciwko pedofilii w Kościele w ogóle podczas akcji „Baby Shoes Remember”, mamy bardzo duże kobiece moce w terenie, więc zaznaczyłyśmy naszą obecność w ponad stu kościołach. W ostatniej akcji kategorycznie potępiłyśmy to, że biskupi idą w zaparte, przerzucają winę na innych i dystansują się słowami: no, dobrze, może i byli jacyś sprawcy, ale biskupi są niewinni. Ponoszą ogromną winę, dlatego manifestowałyśmy pod hasłem „hańba biskupia”.

Dlaczego akurat takie hasło?
Te słowa siedziały mi w głowie od czasu konferencji Episkopatu. To, co się działo na tej konferencji było haniebne. Nie wierzymy, że pedofilia w Kościele już się skończyła i teraz należy walczyć jedynie o sprawiedliwość dla ofiar, o których już wiemy. Biskupi, którzy chronili i przenosili księży do innych parafii, wciąż działają. Zakładamy, że nadal dzieciom dzieje się krzywda, a sprawcy wciąż są chronieni. Ci biskupi, którzy popełnili to zło, ukrywając prawdę, bo to nie jest grzech, to przestępstwo, dalej pełnią swoje funkcje. Paraliżuje mnie myśl, że gdzieś w małej miejscowości jest kolejne dziecko, które cierpi, a ksiądz, który o tym wie, chroni swojego kolegę w sutannie. Musimy o tym krzyczeć.

Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus przekazała papieżowi Franciszkowi raport dotyczący pedofilii w polskim Kościele. Ten sam raport został udostępniony w internecie na stronie fundacji "Nie lękajcie się".Dziś każdy może poznać 24 nazwiska hierarchów, którzy "ukrywali" księży pedofilów. Wśród nich są nazwiska księży z regionu.Zobacz listę w dalszej części galerii >>>

Oto księża, którzy ukrywali księży pedofilów. Raport trafił ...

Żeby ustąpili biskupi?
Tak, żeby odeszli z Kościoła. Tak się stało z biskupami w Chile. Tych 19 polskich
wysoko postawionych hierarchów, których współuczestnictwo w przestępstwie zostało dowiedzione w raporcie fundacji, musi odejść. Byli wspólnikami i pomocnikami. W Biblii nie jest napisane, że trzeba się poddać władzy biskupów. Jest za to: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili”.

Biskupi wypierają się współwiny. Zaprzecza biskup z Torunia, z Opola.
To obrzydliwe. Ostatnio wystąpił w TV pan Dariusz, ofiara księdza pedofila, który opowiadał, jak biskup Czaja z Opola go zmusił, zmanipulował, aby milczał wraz z matką o tym, co się stało. Biskup Czaja wydał obłudne oświadczenie, gdzie przeprasza za czyny sprawcy, ale nie przyznaje się do czynów swoich. Dlaczego milczał, gdy cierpiało dziecko?

Media prawicowe potępiają pana Dariusza za to, że nie przyjął przeprosin biskupa.
Ale biskup go nie przeprosił za to, że chronił sprawcę, zmusił dziecko i matkę do milczenia ani za to, że teraz, jako biskup wciąż kłamie. Wierzę panu Dariuszowi, a nie biskupowi. Wszystkie badania pokazują, że kruszy się też wiara Polaków w niewinność biskupów.

Kościół to olbrzymia hierarchiczna instytucja, nie zmieni się natychmiast. Państwo domagacie się tego, żeby zmiana zaszła od razu.
Ale tak się stało w Chile i w Stanach Zjednoczonych. Przykro mi bardzo, ale nie kupuję tego, jak zatroskani o polski Kościół są katolicy. Kilka tekstów w „Tygodniku Powszechnym” o dobrych księżach, dwa posty Szymona Hołowni, wywiad z jednym biskupem, tzw. dobrym panem, ma uspokoić sumienia? Oczekuję, że wierni się za to wezmą, będzie opór, pikiety. Niech coś wreszcie zrobią. Mogłoby się stać tak, jak w Niemczech. Jeden z arcybiskupów przeznaczył pieniądze Kościoła na budowę pałacu dla siebie i ludzie tak długo protestowali, aż został odwołany. Obchodzi mnie krzywda dzieci, nie stan Kościoła. Trzeba działać.

Dlaczego wierni nie działają?
Ludzie są na razie sparaliżowani, ale nie współczuję im. Dzieciom, ofiarom - tak. Kościół powinien zapłacić za krzywdy. Wszystko, co teraz robi jest spowodowane strachem przed utratą potężnego majątku, autorytetu i wpływów. Zobaczmy, jak podle zachowują się „chrystusowcy”, którzy bronili księdza Romana, który gwałcił 13-letnią Kasię. Nikt nie pytał, dlaczego ona śpi w jego pokoju. A przecież to dziecko było seksualną niewolnicą księdza, była bita, porwana, zastraszana. Oni o tym wiedzieli, a teraz robią wszystko, aby nie zapłacić jej odszkodowania. Sprawę o odszkodowanie zamieniają w powtórną sprawę o gwałt. Nie mam złudzeń - Kościół nie chce płacić ani złotówki. I będzie walczył z ofiarami w najobrzydliwszy sposób. Konieczna jest niezależna komisja ds. pedofilii w Kościele, bo on sam nigdy nie zdoła się oczyścić.

O znakach napotkanych przy toruńskiej parafii na Koniuchach poinformował Toruński Strajk Kobiet

Znaki ostrzegawcze „Uwaga! Ksiądz” pojawiały się w nocy przy...

Zobacz też: Pedofile w kościele. Skala zjawiska w Polsce

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska