Olimpia Grudziądz lepsza od Stomilu Olsztyn [zdjęcia, wideo]

Olimpia Grudziądz - Stomil Olsztyn 3:0 (1:0)
Bramki: Denis Popović 2 (26, 71 - rzut wolny), Maciej Rogalski (51).
OLIMPIA: Wróbel - Jaroch (60. Bielawski), Zalepa, Piter-Bućko (60. Łabędzki), Banasiak (46. Woźniak) - Kaczmarek (60. Szczot), zawodnik testowany, Smoliński (66. Urbański), Popović, Rogalski (60. Skórecki) - Aleksander (60. Cieśliński).

Spotkanie odbyło się na boisku ze sztuczną murawą w Świeciu, bo olsztynianie nie chcieli grać na sztucznym w Grudziądzu. Ich zdaniem jest on zbyt twarde i za krótkie.
W wyjściowym składzie Olimpii znalazł się pomocnik defensywny z Japonii, który przebywa w Grudziądzu na testach. Klub nie zdradził jego personaliów.

Od początku meczu inicjatywa była po stronie grudziądzan. W 5. min. po rzucie rożnym groźnie główkował Sebastian Zalepa, ale tuż nad poprzeczką. W 14. min. w świetnej sytuacji znalazł się Marcin Smoliński, ale jego strzał z kilku metrów obronił Michał Przyborowski. W 18. min. groźnie było pod bramką Michała Wróbla, jednak w ostatniej chwili piłkę na rzut rożny wybił Bartosz Jaroch. W odpowiedzi z dystansu uderzył Denis Popović, lecz obok słupka. Olimpia cel osiągnęła w 26. min., gdy przy wyprowadzaniu akcji na 20 metrze błąd popełnił jeden z defensorów Stomilu. Piłkę zabrał mu Denis Popović, który następnie uderzył precyzyjnie z 16 metrów tuż przy słupku. I było 1:0. Potem podwyższyć prowadzenie mogli Smoliński i Arkadiusz Aleksander, lecz ich główki były nieskuteczne. W 41. min. olsztynianie stanęli przed szansą wyrównania, gdy sędzia podyktował rzut karny za faul Zalepy na Volodymyrze Kovalu. Jednak Ihor Skoba nie zdołał pokonać Michała Wróbla. Golkiper wyczuł intencje strzelca, a potem dobrze go zaasekurowali defensorzy. Za chwilę piłkarze z Olsztyna mieli rzut wolny z 18 metrów. Jednak Koval uderzył minimalnie niecelnie. W 44. min. Koval jeszcze raz był bliski wyrównania, lecz znów znakomicie spisał się Wróbel.

Dołożyli dwa gole

Po przerwie olsztynianie jeszcze raz próbowali szczęścia z rzutu wolnego, ale nie sprawił on problemów Michałowi Wróblowi. W 51. min. grudziądzanie przeprowadzili bramkową akcję prawą stroną boiska. W jej finałowy etapie dobrym dośrodkowaniem na krótki słupek popisał się Marcin Kaczmarek, a Maciej Rogalski głową wpakował futbolówkę o siatki. Było 2:0. W 71. min. grudziądzanie mieli już trzy gole przewagi, po tym jak pięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się Denis Popović. Więcej bramek w Świeciu nie padło, choć mogły. Dobre okazje mieli rezerwowi Olimpii Adam Cieśliński, Robert Szczot i Patryk Skórecki.

Stomil w tej części meczu nie stworzył żadnej stuprocentowej sytuacji bramkowej. Miał kilka stałych fragmentów gry, ale one nie przyniosły zagrożenia. Widać było, że olsztynianie szybko opadli z sił. Zawirowania organizacyjne wokół klubu odbijają się na ich dyspozycji.