23 uchodźców z Ukrainy znalazło dach nad głową w parafii w Grucznie. Mieszkają w domu katechetycznym w centrum wsi i z dnia na dzień coraz lepiej poznają nowych sąsiadów.
Okazją do integracji były polsko-ukraińskie warsztaty wielkanocne, które 9 kwietnia odbyły się przy Starym Młynie w Grucznie. To pomysł organizatorów Festiwalu Smaku, więc kręcił się wokół jedzenia.
Można było zobaczyć kolekcję dawnych maszynek kuchennych, m. in. do łamania kości, wyciskania soku, tarcia ogórków, a także nauczyć się układania drewna w sztapel.
Była też lekcja na temat dziko rosnących ziół jadalnych, farbowania jajek naturalnymi barwnikami oraz pokazy gotowania żuru, wędzenia szynki oraz wyrobu białej kiełbasy, majonezu i chrzanu.
Panie z Ukrainy serwowały barszcz ukraiński i naleśniki z twarogiem oraz z makiem i masłem. Najwięcej emocji budził barszcz.
- Ten będzie oryginalny! – zacierali ręce smakosze.
- Dobry! Konkretny i jednak inny niż nasz, bo ze śmietaną – komentowali później.
Panie ugotowały wywar na boczku i karkówce, które wcześniej podsmażyły na patelni. Gdy już mięso trafiło do wrzątku, na patelni wylądowały cebula pokrojona w kostkę i marchew potarta na wiórki. W garnku obok gotowały się już buraki - gdy zmiękły, również zostały starte na wiórki. Potem panie dołożyły je na patelnię do marchwi i cebuli. W międzyczasie do wywaru trafiła poszatkowana biała kapusta i ziemniaki pokrojone w ćwiartki. Na koniec Ukrainki wlały zawartość patelni do garnka, posoliły i popieprzyły wywar i po chwili barszcz ukraiński był gotowy. Podawały go ze sodką śmietaną.
Zobaczcie w naszej galerii, jak krok po kroku ugotować ukraiński barszcz i jak przebiegły polsko-ukraińskie warsztaty w Grucznie.
