Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodziny zastępcze w Toruniu: - Jak przebić mur obojętności urzędników?

(km)
Krzysztof Liszcz (z prawej) uważa, że urzędnicy nie pomagają rodzicom zastępczym
Krzysztof Liszcz (z prawej) uważa, że urzędnicy nie pomagają rodzicom zastępczym fot. Kamila Mróz
- Staramy się nie narzekać tylko działać, ale często trudno przebić się przez mur obojętności urzędników - mówili rodzice zastępczy, którzy spotkali się podczas konferencji w Toruniu.

- Takie spotkania są dla nas ogromnym zastrzykiem energii - podkreślał Jacek Janus z Unisławia. - Dają nam możliwość porozmawiania z ludźmi, którzy nas rozumieją i nie patrzą na nas dziwnie.

Sobotnia konferencja była ostatnią z cyklu, zorganizowaną przez toruńskie stowarzyszenie Wirgiliusz, dzięki wsparciu fundacji "Charytatywny Bal Dziennikarzy".

Rodzice zastępczy i adopcyjni skarżyli się na obojętność urzędników.

Czytaj także: Toruń. Przygarnęli nastolatkę, którą czekał dom dziecka. Teraz nikt nie chce im pomóc

- PCPR to nie jest dobra instytucja dla rodziny. To mędrca szkiełko i oko - mówił dr Krzysztof Liszcz z Torunia.
Rodzice czują się pozostawiani sami sobie.

Kinga Kułakowska, która wraz z mężem prowadzi pogotowie rodzinne w Toruniu mówiła: - Moje wyobrażenie o nim było naiwne. Szybko pozbyłam się złudzeń. Marzy nam się np. lekarz, z którym można szybko się skontaktować, gdy trafiające do nas dziecko jest chore.

Renata Smerlińska z Gruczna matką zastępczą została 11 lat temu: - Nasze problemy zaczęły się bardzo szybko, gdy okazało się, że dzieci, które do nas trafiły są ciężko chore. Jedno miało nowotwór, drugie zespół alkoholowy. Nie było znikąd pomocy.

Czytaj też: Toruń. Rodziny zastępcze: - Dlaczego nam wszystko utrudniacie?

Dlatego dla rodzin zastępczych i adopcyjnych niezwykle ważne są grupy wsparcia.
Jak się okazuje takie mogą również tworzyć przedstawiciele różnych instytucji. O wyjątkowo zaangażowanych w pracę m.in. pracownikach ośrodka adopcyjnego Caritasu, pedagogach, policjancie i kuratorze opowiadał Zdzisław Masłowski z Bydgoszczy.

- Uważamy z żoną, że zawsze i trzeba mówić prawdę o sytuacji, bo tylko wtedy uda się dany problem rozwiązać - mówił.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska