Olimpia - Ruch 0:1
OLIMPIA GRUDZIĄDZ - RUCH RADZIONKÓW 0:1 (0:1)
Bramka: L. Nowosielski (40).
OLIMPIA: Zarzycki - Hajczuk (84. Adamczyk), Kowalski, Brede, Ratajczak - Pawlak, Kryszak - Rogóż (59. P. Nowosielski), Ruszkul (46. Kasperkiewicz), Domżalski - Sulej (46. Ekwueme).
Sędziował: Tomasz Krawczyk (Piotrków Tryb.). Widzów: 1200. Żółte kartki: Ratajczak, Pawlak - Giesa.
- Zdyscyplinowanie taktyczne było kluczem do sukcesu - stwierdził Andrzej Polak, szkoleniowiec Ruchu. Olimpia poniosła pierwszą porażkę na własnym stadionie od blisko roku.
Grudziądzanie ostatni raz przegrali u siebie 23 września zeszłego roku z Odrą Wodzisław w 1/16 finału Pucharu Polski. W lidze ta passa była jeszcze dłuższa, bo trwała od 8 sierpnia. Wtedy wygraną ze stadionu przy ul. Piłsudskiego wywiózł Ruch Radzionków.
- Zagraliśmy bardzo słabo, ale takie mecze się zdarzają - mówił po ostatnim gwizdku Mariusz Pawlak, kapitan Olimpii. - Nic nam nie wychodziło i nie mamy nic na swoje usprawiedliwienie. Mogę tylko gorzko powiedzieć, że najlepsze podanie w meczu miałem do przeciwnika, kiedy on zdobył bramkę. Jednak długo gram w piłkę i wiem, że się podniesiemy i znowu będziemy wygrywać - przekonywał pomocnik "biało -zielonych''.
Zawodnikom Olimpii nie wychodziło nic. Nie było zrozumienia, przytrafiały się im proste straty, wszelkie sporne piłki - co podkreślił trener Kaczmarek - padały łupem rywali. Jednak warto też podkreślić dobrą postawę piłkarzy Ruchu, którzy zagrali bez respektu dla lidera. Nie nastawili się tylko na bronienie dostępu do własnej bramki, ale po przejęciu piłki błyskawicznie przechodzili do ataku.
Więcej w poniedziałkowym wydaniu "Gazety Pomorskiej"
OPINIA TRENERA
MARCIN KACZMAREK
Olimpia
- Trzeba z godnością przyjąć porażkę, bo przegraliśmy zasłużenie. Rywal był bardzo dobrze zorganizowany. Próbowaliśmy się mu przeciwstawić, ale rzadko coś nam się udawało. Nie było mowy o jakimkolwiek lekceważeniu przeciwnika. To nie jest przypadek, że Ruch tak dobrze gra na wyjazdach. Jednak nie jest to żadne usprawiedliwienie dla moich zawodników. Przyjmujemy ten wynik z pokorą.