https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sprawiedliwość "Wasserwanny" - na gorąco komentuje Wojciech Mąka

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Wojciech Mąka fot. arch. GP
Sądziłem, że czasy "Wasserwanny" już minęły. Ale nie.

Jak Państwo pamiętacie, nieprawidłowości i nieporozumienia przy budowie domu pana Wassermanna, byłego koordynatora służb specjalnych w rządzie PiS, przez pięć lat badała prokuratura. Niejakiemu Januszowi D., przedsiębiorcy, który budował dom pana koordynatora, przedstawiono nawet zarzut narażenia rodziny Wassermannów na groźbę utraty życia lub zdrowia. Bo wadliwie podłączył prąd do wanny z hydromasażem. No, w każdym razie po tych pięciu latach śledztwa, wyroku uznającego Janusza D. winnym, przedsiębiorca ów apeluje. Ma prawo. To chyba już siódmy rok, jak ta sprawa się ciągnie.

Rząd PiS wprowadził do użytku sądy 24-godzinne. Miało być szybko, ale nie jest. Jest wolno i coraz wolniej. Prokuratorzy mówią - czekamy na policję, adwokaci - nudzimy się i nie zarabiamy, a policja - o rany, faktycznie, jak mało spraw. Rząd PO chce reformować sądy, ale chyba opiera się na fatalnych przesłankach - Ministerstwo Sprawiedliwości nie ma zielonego pojęcia, co dzieje się w wymiarze sprawiedliwości. Bo gdyby miało pojęcie, to by nie zapowiadało zmian w "szybkich sądach". Takich zmian, które jeszcze bardziej spowolnią ich działanie.

Odetchną prokuratorzy, adwokaci się obrażą, bo już nie zarobią. Ale policjanci będą szczęśliwi, bo nikt już ich nie zmusi do bezsensownego spalania paliwa tylko po to, żeby jakiegoś kierowcę czy kibola na kacu doprowadzić do sądu.
Nasz wymiar sprawiedliwości wciąż jest zbyt wolny i zbyt kosztowny.

Tak jak sprawa "Wasserwanny".

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska