Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szybka ścieżka zdrowia, czyli wędrówki raka [komentuje Adam Willma]

Adam Willma
partybox.pl
Ale doktor już pana nie przyjmie. - Dziś? - W tym roku! Od stycznia [był październik] może się pan rejestrować. - Więc poproszę mój wynik. - Nie wydajemy, zanim nie zobaczy go lekarz. Cały ten uroczy dialog w scenerii z naklejkami „SZYBKA TERAPIA ONKOLOGICZNA”.

Przeczytałem właśnie dane dotyczące leczenia nowotworów w Polsce. Według raportu NIK polscy pacjenci nie mają dostępu do 70 proc. leków onkologicznych, które stosowane są w innych krajach europejskich. Długi jest też proces wchodzenia na rynek tych leków. O ile w Niemczech zatwierdzone leki są dostępne już średnio po 2 miesiącach od pojawienia się na rynku, w Polsce czekać trzeba aż dwa lata. Itd., itp...

Inaczej czyta się statystyki medyczne, nie mając problemów ze zdrowiem, inaczej, gdy zmuszeni jesteśmy wejść w bliski kontakt z systemem. Mnie zdarzyło się to całkiem niedawno. Ot, guzek. Lekarka pierwszego kontaktu zareagowała przykładnie, zakładając od razu kartę leczenia onkologicznego (co wcale - jak się później dowiedziałem - nie jest rutynowe). Dzięki temu oczekiwanie na USG trwało dwa tygodnie, a nie kilka miesięcy. USG potwierdziło niepokojącą zmianę. Co teraz?
- Doktor ma komplet. Pan spróbuje za tydzień, może się zgodzi.
Poczekałem więc kolejny tydzień tylko po to, aby dostać kwitek skierowania na biopsję, która odbyła się kilkanaście dni później. Po kolejnych dwóch tygodniach wyniki. Jakie?
- Doktor panu powie. Ale doktor już pana nie przyjmie.
- Dziś?
- W tym roku! Od stycznia [był październik] może się pan rejestrować.
- Więc poproszę mój wynik.
- Nie wydajemy, zanim nie zobaczy go lekarz.
Cały ten uroczy dialog w scenerii z naklejkami „SZYBKA TERAPIA ONKOLOGICZNA”.

W końcu system mnie wessał - na operację. I to był najmocniejszy punkt: rzeczowy i kompetentny chirurg, życzliwa obsługa, wyżywienie w szpitalu bardziej niż przyzwoite. Wypis i pożegnanie:
- Zgłosi się pan po badaniu wycinka.
Zgłaszam się.
- Ale doktor nie ma już miejsc w tym roku. Nie, pozostali lekarze też nie mają.

Pies drapał miejsce - badanie wycinka wykazało, że zmiana jest niegroźna. Witaj, życie! Ale w korytarzu ciasnej poczekalni pozostawiłem dziesiątki przestraszonych oczu i zszarzałych z nerwów twarzy.
Trzymajcie się! Będziemy pilnować, aby waszego ratunku politycy nie przechlapali na wodotryski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska