Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Lenz: - Szok, po prostu szok!

Jacek Deptuła
Tomasz Lenz, szef kujawsko-pomorskich struktur Platformy.
Tomasz Lenz, szef kujawsko-pomorskich struktur Platformy. nadesłane
Rozmowa z Tomaszem Lenzem, szefem kujawsko-pomorskich struktur Platformy.

- Beata Szydło ogłosiła skład swojego gabinetu. Jak pan skomentuje tak długo oczekiwane wydarzenie?
- Szok, po prostu szok!

- Co pana tak zaszokowało?
- Jeszcze przed ogłoszeniem nominacji ministerialnych wielu pytało mnie, co sadzę o kandydaturach Antoniego Macierewicza, Zbigniewa Ziobry czy Michała Kamińskiego. Nigdy nie zajmowałem stanowiska, bo były to tylko pogłoski i plotki, które wydawały mi się tak abstrakcyjne, że niewarte komentarza.

- Sądził pan, że starzy ideolodzy PiS zostaną odsunięci w cień?
- Miałem taką nadzieje, tymczasem znów pojawiło się stare, „dobre” Prawo i Sprawiedliwość. Wydawało mi się, że osiem lat, które minęły odkąd Jarosław Kaczyński utracił władzę, czegoś ich nauczyło.

- Ale czego miało nauczyć?
- Że Polska to już naprawdę inny kraj. To nie jest już czas śledczych - Macierewicza, Kamińskiego czy Ziobry. Z Witoldem Waszczykowskim, przyszłym szefem dyplomacji, byłem w komisji spraw zagranicznych. Przez te cztery lata nie dowiedziałem się od niego niczego poza tym, że nie znosi, nie trawi i nie może patrzeć na Radosława Sikorskiego. Pan Waszczykowski to człowiek głęboko sfrustrowany i niedowartościowany. Aż boję się myśleć, jak on wypadnie na tle swoich poprzedników: panów Skubiszewskiego, Cimoszewicza, Geremka czy Rotfelda. To były wielkie osobowości i kompetentni politycy.

- Może nie znamy jeszcze możliwości przyszłego ministra spraw zagranicznych?
- Szefem dyplomacji musi być ktoś z ogromną wiedzą, obyty w świecie, z kontaktami, znający języki. Moja ocena pana Waszczykowskiego jest taka: słabizna i nic poza tym.

- Najwięcej emocji budzą jednak nominacje w resortach spraw wewnętrznych, obrony i w służbach specjalnych.
- A czegóż innego, prócz złych emocji, można spodziewać się po panach Ziobro, Macierewiczu i Kamińskim? Przecież to oczywiste, że Jarosław Kaczyński umeblował gabinet Beaty Szydło starymi meblami wyciągniętymi ze skansenu.

- Nie daje pan szans na czteroletnią kadencję Beaty Szydło?
- Kazimierz Marcinkiewicz, pierwszy premier rządu PiS, trwał na stanowisku niecały rok. Dziś powtarza wszędzie, że taki sam los czeka premier Szydło. I tak się stanie. Przypomnę, że pani Szydło była burmistrzem gminy Brzeszcze i próbowano ją tam odwołać. Jak porównać polityczny format Jarosława Kaczyńskiego z Beatą Szydło? Zresztą wielu pamięta, że w trakcie kampanii wyborczej przyszła premier zaklinała się, że Antoni Macierewicz nie obejmie ministerstwa obrony narodowej. Ale prezes zadecydował inaczej. W ten sposób PiS wchodzi drugi raz do tej samej rzeki, w której utonął w 2007 r.

- Nie chce pan żyć w ciekawych czasach, wolał pan czas ciepłej wody w kranie?
- Niestety, to będą aż za ciekawe czasy. Żeby spełnić obietnice wyborcze, PiS musiałby dodrukować pieniądze albo zadłużyć się jeszcze bardziej wbrew Komisji Europejskiej, która może rozpocząć procedurę nadmiernego zadłużenia. Ale może znajdą inne sposoby, ponieważ wiosną wymienią skład Rady Polityki Pieniężnej i coś tam zaczną kombinować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska