Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzeba policzyć pasieki w powiecie świeckim

Agnieszka Romanowicz
Czesław Wejner jest pomysłodawcą akcji, mającej ocalić nasze pszczoły
Czesław Wejner jest pomysłodawcą akcji, mającej ocalić nasze pszczoły Fot. Andrzej Bartniak
Warto wiedzieć dokładnie, ile pasiek jest w powiecie świeckim. Dzięki temu będzie łatwiej monitorować choroby, które dziesiątkują nasze pszczoły.

Powiat świecki przoduje w pszczelarstwie. Nie tylko pod kątem pokaźnej liczby pasiek. Także z uwagi na tutejszy kult miodu. Miód ma u nas nawet swoje święto. Obchodzone jest co rok. Od kilku lat podczas Festiwalu Smaku w Grucznie, wcześniej w otoczeniu chaty mennonickiej w Chrystkowie.

Zgłoście się!

Problem w tym, że pasieki w Polsce, także świeckie, są zagrożone. Lokalni miłośnicy miodu postanowili temu przeciwdziałać. - Chrońmy to, co przydaje chluby naszej małej ojczyźnie i - co najważniejsze - służy zdrowiu jej mieszkańców - nawołuje Czesław Wejner z Miejsko-Gminnego Koła Pszczelarzy w Świeciu.

Pierwszym krokiem jest inwentaryzacja pasiek. - Nie mamy problemu z dotarciem do pszczelarzy zrzeszonych w Kujawsko-Pomorskim Związku Pszczelarzy, ale nie wszyscy do niego należą. Byłoby dobrze, gdyby te osoby nawiązały kontakt z nami (nr tel.: 0-52 33-15-421,[email protected]) lub z Towarzystwem Przyjaciół Dolnej Wisły, pod którego patronatem powstaje mapa wszystkich pasiek w powiecie świeckim - apeluje Czesław Wejner.

Złe proroctwo?

Pszczelarze liczą, że dzięki mapie, opanują dzikie wędrówki pasiek, co w konsekwencji pozwoli im ocalić pszczoły. - Już Albert Einstein mówił, że gdy na naszej planecie wyginą pszczoły, człowiek przeżyje najwyżej cztery lata. Mam nadzieję, że to tylko złe proroctwo, ale przyznam, że traktuję je poważnie. W końcu padło z ust jednego z najmądrzejszych ludzi świata - podkreśla Czesław Wejner.

Poza tym, za proroctwem Einsteina stoją niepokojące fakty. - Nagły spadek populacji pszczół zauważono na świecie wraz z gwałtownym rozwojem rolnictwa. W Polsce rzuciło się to w oczy w ubiegłym roku. Niektóre pasieki zostały mocno przerzedzone, zdarzało się nawet, że upadały całe! - alarmuje Wejner.

Oszacowali, że straty wynoszą od 20 do 40 procent. Przyczyny zgłębia Europejska Grupa Beeloss, złożona z międzynarodowych ekspertów.

Puste ule

Wysunęli kilka hipotez:
- wpływ anten telefonii komórkowej na utratę zmysłu orientacji i gubienie drogi do ula, co kończy się umieraniem pszczół w terenie
- pyłek genetycznie modyfikowanej kukurydzy, którego spożywanie powoduje u pszczół osłabienie ścianek jelita - ułatwia to pasożytom i wirusom przenikanie
- zmiany klimatyczne na ziemi
- lekceważenie przez rolników instrukcji podczas opryskiwania pól
- toksyny stosowane do zaprawiania nasion buraka cukrowego; przedostają się do cukru, który zatruwa pszczoły

Pszczelarze z niepokojem oczekują wiosny. - Pamiętamy ubiegłoroczną, kiedy po - wydawałoby się - mocnym oblocie, wiele uli zostało bez pszczół. Mimo, że pokarmu w ulach było pod dostatkiem, pozostał w nich czerw w różnym stadium rozwoju, z jajami włącznie - wspomina Czesław Wejner.

Do sprawy wrócimy.

Cyklicznie będziemy Państwa informować o sytuacji naszych pszczelarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska