Trzecioligowe preteksty i podteksty

     Jesienią, po czterech kolejkach, było tak: ligowej tabeli przewodzili Polonia/Crulex i Tur Turek (beniaminek) - obie drużyny po 10 pkt. Pozostali nasi trzecioligowcy też nie spisywali się źle; Chemik/Zawisza, TKP Toruń i Unia Janikowo miały w dorobku po 6 pkt., a brodnicka Sparta - 4 pkt.
     Początek wiosny raczej nie służy naszym drużynom. Tylko piłkarze Chemika/Zawiszy odnotowali jednopunktowy "skok". Inne zespoły przeżywają już wyraźną stagnację. Najbardziej dotkliwą - drużyna z Torunia, która dotychczas nie zdobyła nawet punktu, przy aż 11 straconych bramkach. Tylko 50 proc. normy (5 pkt.) wykonali poloniści. Planu nie zrealizowała także janikowska Unia (tylko 4 pkt.), a przecież podopieczni Henryka Kubiaka, przed inauguracją rozgrywek, mierzyli w komplet 12 pkt. Sparta natomiast gra równo: po jednej wygranej, remisie i dwie porażki.
     Nie wątpię, że w klubach regionu wnikliwie analizuje się dotychczasowe dokonania swoich zespołów. Są, oczywiście, obiektywne powody słabszego początku rozgrywek. Ale też niektórzy powinni uderzyć się w piersi. Tak musi być w Toruniu. Wydawało się, że odsunięcie od kadry miłośników piłki halowej skonsoliduje zespół, a pozyskanie dwójki doświadczonych zawodników z Olsztyna przyczyni się, zwłaszcza, do poprawy gry obronnej. Tak się jednak nie stało. Drużyna TKP, z pewnością, gra lepiej niż wskazują na to wyniki. Poszczególnym zawodnikom brakuje natomiast koncentracji przez całe 90 minut gry. Tym sposobem z każdym nieudanym występem szanse torunian na utrzymanie maleją. Teraz drużynę prowadzoną przez Wiesława Borończyka czeka wyjazd do Warty, a trener Wąsikiewicz i jego zawodnicy zęby na TKP ostrzyli już sobie, zaraz po zakończonym meczu z Chemikiem/Zawiszą. Na baczności musi się mieć także Sparta. Rozpędzony Gryf popsuł samopoczucie już kilku drużynom. Rozdzierania szat nie ma raczej w Janikowie i Bydgoszczy. Unia, w co nie wątpię, na pewno się jeszcze rozkręci. Chemik/Zawisza i Polonia/Crulex ligowy byt mają zapewniony, a grają o najwyższe miejsce (i premie).
     Tylko, że marzenie o II lidze w regionie trzeba będzie znów odłożyć na następny sezon. Bo Flota, Obra i Turek zamierzają w najbliższych kolejkach przepuścić frontalny atak na pozycję lidera.