Udany start Anwilu Włocławek. Strzelanina z dystansu i pewne zwycięstwo w Zielonej Górze. Zdjęcia

Zastal: Detrek 14, Thornwell 13 (1), Saulys 13 (3), Murphy 8 (1), Kołodziej 0 oraz Wesley 17 (1), Pluta 5 (1), Góreńczyk 0, Sitnik 0, Żmudzki 0.

Anwil: Nelson 20 (3), Michalak 17 (3), Taylor 13 (3), Petrasek 6, Ongenda 4 oraz Funderburk 11, 8 zb., Łączyński 10 (2), Turner 9 (2), Gruszecki 3 (1), Łazarski 2, Akot 2, Sulima 0.

Anwil Włocławek jechał do Zielonej Góry w roli zdecydowanego faworyta, ale w pierwszych minutach wcale nie zanosiło się na łatwe zwycięstwo. Z pierwszych 10 punktów 8 dla Zastalu zdobył środkowy Kamari Murphy i to gospodarze częściej byli na prowadzeniu. Włocławianie mieli duże kłopoty ze skutecznością z pierwszych 15 rzutów z gry trafili tylko 5.

Dopiero od drugiej kwarty Anwil Włocławek zaczął dyktować swoje warunki gry. Drużyna pokazała, że w ostatnich tygodniach mocno popracowała nad zachowaniem w defensywie. Kilka dobrych akcji pod własnym koszem otworzyło nowe opcje w ataku, zwłaszcza w organizowaniu szybkich akcji. Wystarczyły nieco ponad dwie minuty, aby przewaga urosła do 11 punktów. Bardzo pomagała duża przewaga pod tablicami, a zwłaszcza zbiórki ofensywne, które wybijały z rytmu Zastal.

Cały czas jednak brakuje drużynie stabilności w grze, wystarczył jeden krótki fragment, by przewaga stopniała do zaledwie punktu. Na to z kolei trafieniami z dystansu błyskawicznie odpowiedział Ryan Taylor.

Po przerwie Anwil Włocławek cały czas nie mógł być pewny swego, a przewaga wciąż falowała od kilku do 11 punktów. W połowie 3. kwarty przypomniał o sobie mało widoczny wcześniej Michał Michalak, który dwa razy skutecznie przymierzył z dystansu. Właśnie te trafienia za 3 okazały się w tym meczu kluczowe. Włocławianie trafili 14 z 30 dystansowych rzutów, co daje świetne 46 procent skuteczności.

Kolejny mecz w Orlen Basket Lidze Anwil Włocławek zagra 12 października u siebie z Dzikami Warszawa. Wcześniej, bo już w środę, mecz FIBA Europe Cup z BC Dnipro w Hali Mistrzów.