Wyglądają, jakby nieśli okna, które zaraz wstawią w mieszkaniu - pomyślałam, gdy zobaczyłam dwóch mężczyzn. Ale oni okien nie nieśli. Właśnie wynosili trumnę z chłodni na cmentarzu. Przenosili ją do cmentarnej kaplicy, bo za kilka godzin miał odbyć się pogrzeb.
W ostatniej drodze zmarłemu należy się szacunek, nie tylko wtedy, gdy zbierze się rodzina na ceremonii i ksiądz. Tak uważam. Może dla grabarzy to normalka, ale mnie dziwnie się zrobiło, gdy patrzyłam na elegancką trumnę niesioną przez dwóch facetów w wytartych spodniach i t-shirtach. W dodatku jeden z nich trzymał buty nieboszczyka.
Przeczytaj także: Grabarze pomylili się, bo na dwóch mogiłach widniały te same nazwiska
Wiem, wiem, dla nich to rutyna. Ot, taka praca. Dla mnie jednak nie. Nie myślcie sobie, że jestem jakąś tam paniusią, dla której najważniejszy jest strój. Ale taki obrazek, jak ten z wczoraj, z cmentarza przy ul. Piastowej w bydgoskim Fordonie, mi nie pasuje. Bo zmarłemu, powtarzam, należy się szacunek nie tylko wtedy, gdy rodzina nieboszczyka patrzy.
Czytaj e-wydanie »