Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W trybie szczególnym

Marcin Dominik Zdort, współpraca Bernadeta Waszkielewicz "Rzeczpospolita" (nadtytuł i tytuł - Gp)
Ponad półtora miliona złotych z publicznej kasy pochłonie zamówiona przez Leszka Millera i jego żonę przebudowa służbowej willi szefa rządu. Projekt remontu i aranżacji zamówiono w firmie Interdeco, która jest własnością Anny Radomskiej, zaprzyjaźnionej z rodziną Millerów.

     Cała inwestycja jest prowadzona w tzw. trybie szczególnym. Dzięki temu Kancelaria Premiera nie musiała przeprowadzać przetargu nieograniczonego na prace budowlane, mogła także utajnić dokumenty dotyczące tej inwestycji. Jednak zastosować tryb szczególny można jedynie w pięciu ściśle określonych przypadkach, m.in. gdy obiekt objęty jest tajemnicą państwową. Postanowiono więc, że przebudowa i wystrój budynku, w którym zamieszka premier z żoną, będzie chronione tajemnicą.
     Bez przetargu
     
Normalnie na rządowe inwestycje budowlane przeprowadza się przetarg nieograniczony, który ma wykluczyć podjęcie decyzji przez inwestora po znajomości i zagwarantować, że zamówienie otrzyma firma oferująca najlepsze warunki. Na inny tryb konieczne jest uzyskanie zgody Urzędu Zamówień Publicznych.
     W przypadku remontu willi dla Leszka Millera przyjęto tryb szczególny. UZP poinformował nas, że wydał na to zgodę 14 marca tego roku. W tej sytuacji Gospodarstwo Pomocnicze mogło samodzielnie zdecydować o sposobie wyłonienia firm realizujących przebudowę. Mogło też utajnić postępowanie i nie publikować jego wyników w Biuletynie Zamówień Publicznych - tak też się stało.
     "Rzeczpospolita" dotarła do niektórych umów zawartych przed rozpoczęciem budowy między Gospodarstwem Pomocniczym KPRM a wykonawcami remontu. Najpoważniejszy kontrakt z firmą, która ma wyremontować dom dla premiera (willa nr 27) oraz oficynę (strażnica Biura Ochrony Rządu oznaczona nr 27a) zawarto na 1,435 miliona złotych (plus podatek VAT). Oddzielne umowy podpisano na "projekt budowlano-wykonawczy remontu" (59 tysięcy złotych netto) oraz "koncepcję remontu i aranżacji willi nr 27" (10 tysięcy złotych netto).
     Do tego dochodzi wiele późniejszych szczegółowych umów - na przykład zamówienie we wrześniu "dekoracji okien i pomieszczeń willi nr 27" (chodzi m.in. o zasłony) za 93 tysiące złotych. Według umów i rachunków, do których dotarliśmy, koszty tej inwestycji przekraczają półtora miliona złotych netto, a dodatkowe koszty pochłonie wyposażenie budynku.
     Równowartość osiedla
     
"Rzeczpospolita" zwróciła się o oszacowanie skali remontu do ekspertów. - Obecnie warszawskie ceny metra powierzchni mieszkalnej kupowanej u developera to około 3 tysięce złotych za metr. Średnia cena metra kwadratowego domku jednorodzinnego wybudowanego na własnej działce to 2 tysiące złotych - powiedziała nam Jolanta Pietrucha z miesięcznika "Murator". Za półtora miliona złotych można więc kupić ogromny, pięciusetmetrowy apartament w stolicy lub wybudować od podstaw osiedle pięciu stupięćdziesięciometrowych domków jednorodzinnych.
     Siedziba premiera przy ulicy Parkowej przeszła generalny remont w 1996 roku.
     Według Andrzeja Szeląga, szefa Centrum Obsługi Kancelarii Premiera (czyli dawnego Gospodarstwa Pomocniczego), willa nr 27 od dłuższego czasu wymagała remontu, budynek był zagrzybiony, ściany i sufity popękane, a instalacja elektryczna nie była odpowiednio zabezpieczona. Szeląg twierdzi, iż już w 2001 roku planowano remont budynku, jednak "z uwagi na to, że była stale zamieszkiwana przez premiera Jerzego Buzka, wykonanie robót było niemożliwe". Tym twierdzeniom zaprzecza Maciej Wąsik, który do stycznia 2002 roku był kierownikiem osiedla na Parkowej. - Stan tego budynku był niezły, można wręcz powiedzieć wyśmienity. W nieco gorszym stanie była oficyna używana przez BOR. Trawnik obok willi był trochę przekopany przez psa państwa Buzków - mówi Maciej Wąsik. Dodaje, że budynek był wyposażony skromnie, bez jakichkolwiek luksusów.
     Polecona przez panią Millerową
     
Rząd Millera został zaprzysiężony 19 października 2001 roku. Już w listopadzie w osiedlu na Parkowej pojawiła się Anna Radomska, która zaczęła planować przebudowę. - Została nam przedstawiona jako dekoratorka wnętrz, osoba polecona przez panią Aleksandrę Millerową (żonę premiera) - wspomina Maciej Wąsik.
     W lutym 2002 roku GP KPRM podpisało umowę na "koncepcję remontu i aranżacji willi nr 27" z firmą Interdeco, której właścicielką jest właśnie Radomska. Spółka została założona w sierpniu 1999 roku i zajmuje się głównie kompleksową aranżacją wnętrz oraz ich realizacją. W sprawozdaniu finansowym za 2000 roku Anna Radomska napisała, że jej działalność skupiła się na "przygotowaniu logistyczno-merytorycznym do realizacji prestiżowych kontraktów".
     W rozmowie z "Rzeczpospolitą" właścicielka Interdeco potwierdziła, że zna rodzinę Millerów i mogłaby o nich "bardzo wiele opowiedzieć". Odmówiła jednak bliższych szczegółów na temat charakteru tej znajomości, zastrzegając, że wcześniej chciałaby to skonsultować z Leszkiem Millerem. Gdy zorientowała się, że chcemy rozmawiać o willi nr 27, przerwała rozmowę.
     Andrzej Szeląg, szef CO KPRM, nie odpowiedział na nasze pytanie, dlaczego wybrano firmę pani Radomskiej. Powiedział tylko, że z uwagi na wartość świadczonych prac (poniżej 3 tysięcy euro) ustawa o zamówieniach publicznych nie miała w tym przypadku zastosowania.
     Na pytanie, dlaczego realizację remontu zlecono firmie Lesgaz, otrzymaliśmy odpowiedź Szeląga, że wybrano najkorzystniejszą ofertę, z najniższą ceną, wybraną spośród "dziewięciu firm budowlanych z doświadczeniem". Tymczasem według akt spółki z sądu rejestrowego Lesgaz działa dopiero niewiele ponad półtora roku. Barbara i Jan Leśkiewiczowie założyli tę firmę w grudniu 2000 roku.
     W sprawie remontu willi nr 27 chcieliśmy porozmawiać m.in.z wiceszefem Kancelarii Premiera Markiem Żwirskim, z dyrektorem generalnym Kancelarii Elwirą Kucharską oraz z szefem CO KPRM Andrzejem Szelągiem. Nie udało nam się. Ostatecznie odpowiedzi tylko na niektóre nasze pytania udzielił nam na piśmie Andrzej Szeląg.
     Willa nr 27
     
Być może najbliższe Boże Narodzenie Leszek Miller i jego rodzina spędzą już w odnowionej służbowej willi przy ul. Parkowej w Warszawie. Przeprowadzka premiera jest wymuszona względami bezpieczeństwa. Choć szef rządu ma dwustumetrowy dom i dziewięćdziesięciotrzymetrowe mieszkanie w stolicy, funkcjonariuszom BOR trudno jest ich strzec. Mimo to nie wszyscy premierzy korzystali z willi nr 27. Pochodząca spoza stolicy Hanna Suchocka zamieszkała w strzeżonym osiedlu rządowym, natomiast warszawiak Jan Olszewski wolał pozostać w swoim prywatnym mieszkaniu.
     Kompleks "Parkowa" jest położony w okolicach Łazienek i Belwederu, naprzeciwko ambasady rosyjskiej. Składa się z hotelu oraz kilku willi użyczanych czasem delegacjom zagranicznym.
     Szef rządu mieszka na oddzielonym dodatkowym ogrodzeniem terenie w ponad trzystumetrowej willi nr 27, położonej w głębi, najdalej od głównej bramy. Obok stoi oznaczona numerem 27a oficyna, którą zajmują chroniący premiera pracownicy Biura Ochrony Rządu.
     Premierowska willa była dotąd bardzo skromna. Ludgarda Buzek początkowo myślała o zainstalowaniu sauny czy solarium, ale jej marzenia nigdy nie spełniono. Budynek nr 27 jest używany wyłącznie do celów mieszkalnych - nie pełni żadnych funkcji reprezentacyjnych. Polityczne spotkania premiera odbywają się czasem w którejś z trzech sąsiednich willi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska