NORDENIA DOPIEWO - WDA ŚWIECIE 0:3 (0:1)
Bramki: Wenerski (35.), samobójcza (55.), Sz.Makowski (80.)
WDA: Paczkowski - Wenerski, Żurek, Raszka, Kieł-piński - Olszewski, Łożyński - Talaśka (65. Żurow- ski), Szczygielski (70. Czerwiński), Grzywaczewski (60. Makowski) - Woźniak (80. Tchorzewski)
Beniaminek od 25. meczów ligowych nie przegrał na własnym boisku. W niedzielę twierdza w Dopiewie boleśnie padła. - Obejrzałem dwa mecze Nordenii na DVD - informuje trener Marcin Olejniczak. - Siedem godzin analizowałem jej grę. Chłopacy wiedzieli dokładnie jak grają rywale. Zabraliśmy gospodarzom wszystkie ich atuty. Przez 90. minut tylko raz zagrozili naszej bramce. Jednak świetnie spisał się Maciej Paczkowski. Myślę, że rywale nas zlekceważyli. Myśleli, że łatwo wygrają, ale się przeliczyli.
Wda objęła prowadzenie w 35. min. Łukasz Wenerski ograł obrońcę na prawej stronie. Wbiegł w pole karne i z lewej nogi uderzył przy krótkim słupku. Drugi gol to zasługa Daniela Grzywaczewskiego. Jego dośrodkowanie po ziemi wzdłuż bramki niefortunnie przeciął stoper Nordenii i piłka wpadła do siatki. Trzecią bramkę strzelił Szymon Makowski wykorzystując sytuację sam na sam. Okazji bramkowych świecianie mieli więcej. Gola mogli zdobyć m.in. Woźniak, Talaśka, Raszka.
- Wyciągnęliśmy wnioski z meczu z Włocłavią i zagraliśmy po ziemi, a nie górą - wyjaśnia trener Wdy. - Kapitalne zawody w Dopiewie rozegrał Łukasz Wenerski, który robił na prawej stronie co chciał z rywalami. Pozostali zawodnicy też wywiązali się z powierzonych im zadań.