Chojniczanka - Kluczbork 2:1
Chojniczanka już przed tygodniem po wygranej w Jarocinie była pewna awansu do pierwszej ligi. Piłkarzy, którzy dotarli do Chojnic z Wielkopolski już wtedy, mimo nocy, przywitali uradowani kibice "Chojny". W sobotę jednak było ich jeszcze więcej. Fani chcieli podziękować drużynie za świetny sezon.
Piłkarze ponownie ich nie zawiedli. Na własnym boisku pokonali MKS Kluczbork. Ten, który w ubiegły weekend pomógł Chojniczance awansować, gdy pokonał Bytovię Bytów.
Przeczytaj także: Grzegorz Kapica: Byłem na bieżąco niemal ze wszystkim, co działo się w Chojniczance
Chojniczanka Chojnice - MKS Kluczbork 2:1 (1:1)
Chojniczanka Chojnice - MKS Kluczbork 2:1 (1:1)
CHOJNICZANKA: Jałocha - Piszczek (84. Laskowski), Bednarek, Markowski, Abramowicz - Iwanicki, Feciuch, Karwacki (46. Laskowski), Kapsa (62. Orłowski), Ikegami (69. Steć) - Mikołajczak.
W sobotnim meczu początkowo prowadzili goście, gdy na listę strzelców w 27. minucie wpisał się Wojciech Bzdęga. Chwilę później wyrównał jednak Tomasz Mikołajczak. Ten sam zawodnik w samej końcówce meczu wykorzystał także rzut karny, który pozwolił Chojniczance pokonać ekipę z Kluczborka.
Przeczytaj także: Rafał Misztal: Chojniczanka to nie zespół budowany przypadkowo
Teraz chojniczanie zaczną budować zespół na pierwszą ligę. Na razie wiemy, iż trenerem pozostanie Mariusz Pawlak. O sytuacji w klubie na bieżąco informować będziemy w papierowej "Gazecie Pomorskiej". W niej, już w poniedziałek, szersza relacja z sobotniego meczu.
A w Chojnicach zapewne kibice nadal śpiewają: "Pierwsza liga. Pierwsza liga. Chojnice..."