https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zatrudnieni w Bioetanolu AEG w Chełmży nie dostaną wypłat. Celnicy zablokowali firmowe konto [wideo]

agad
Do dyrektora Izby Celnej w Toruniu trafiła petycja, w której pracownicy żądają m.in. odblokowania rachunku bankowego. Bez tego nie da się przelać wynagrodzeń
Do dyrektora Izby Celnej w Toruniu trafiła petycja, w której pracownicy żądają m.in. odblokowania rachunku bankowego. Bez tego nie da się przelać wynagrodzeń Nadesłane/Bioetanol
23 marca pracownicy złożyli petycję u dyrektora Izby Celnej w Toruniu. Na 24 marca zapowiadają protest przed Urzędem Wojewódzkim w Bydgoszczy.

Dyrektor IC nie przyjął grupy przedstawicieli gorzelni.

Urzędnicy wiedzą lepiej

- Nie mógł, bo przecież jest stroną w sporze - tak swojego przełożonego tłumaczy Mariusz Ziarnowski, rzecznik Izby Celnej w Toruniu, który go wczoraj zastąpił.

- Urzędnicy żyją w innym świecie - twierdzi m.in. Eugeniusz Kałamarski, pracownik Bioetanolu AEG w Chełmży. - Niewiele ich obchodzi, że nie dostaniemy pensji i nie będziemy mieli za co opłacić rachunków oraz wyprawić świąt wielkanocnych.

Przypomnijmy, Bioetanol jest producentem alkoholu etylowego z przeznaczeniem na wyroby chemiczne. Firmie cofnięto pozwolenie na produkcję i wydano nakaz zapłaty 70 mln zł zaległej akcyzy.
Decyzje dyrektora izby celnej nie są prawomocne, a na etapie postępowania odwoławczego.produkcja stoi od miesiąca, komornik zajął cały majątek i konto firmowe. Nie można więc przelać wynagrodzeń.
15 osób już straciło pracę i podobny los może wkrótce czekać 65 pozostałych.

 

O co dokładnie chodzi w sporze z urzędnikami?

- Choć mamy opinię Państwowego Zakładu Higieny, który potwierdził, że z naszego produktu nie da się wyprodukować alkoholu do spożycia, urzędnicy twierdzą inaczej i każą nam płacić milionową akcyzę - komentuje Krzysztof Grabowski, dyrektor finansowy gorzelni. - Co więcej, podobną opinię wydał również biegły wynajęty przez izbę celną. Niestety, urzędnicy wiedzą lepiej.

Będą protestować

Grupa pracowników gorzelni złożyła petycję do dyrektora IC. Pytają ą w niej m.in.: "Czy sądzi Pan, że brak ostatecznych decyzji podatkowych przez ponad 15 miesięcy od rozpoczęcia sporu to niewystarczający czas na podjęcie prawomocnych decyzji w jednej i tej samej sprawie? Brak tych prawomocnych odbiera spółce prawo do realnej obrony w trakcie procesu przed Sądem Administracyjnym, a nam pracownikom grozi odebraniem naszego konstytucyjnego prawa do pracy! Żądamy odblokowania rachunków bankowych celem umożliwienia realizacji naszych wypłat".

- Postaramy się odpowiedzieć na petycję do końca tego tygodnia - obiecuje Mariusz Ziarnowski.

24 marca wojewoda Ewa Mes ma spotkać się w tej sprawie z dyrektorem IC i burmistrzem Chełmży. Zarząd firmy Bioetanol nie został zaproszony na spotkanie. Również tego dnia pracownicy zamierzają protestować przed Urzędem Wojewódzkim w Bydgoszczy.  
 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
miesz....
to jest zwyczajna kradzież 
l
lulek
No to mamy przykład jak  Państwo niszczy Firmy, z resztą nie pierwszy!!!!
 
G
Gość
zamowienie 
ktos wejdzie w to miejsce lub juz wszedł.
 
nawet jak by firmie UrzadCelny cofnoł wszytskie nakazy platanosci to i tak upadna bo na rynek juz nie  wróca!
polska głosujcie dalej na PO.
B
Były pracownik
To, że pseudo instytucje państwowe takie jak np.Urząd Celny działają na szkodę obywateli, jak i inne do tego powołane np.straż miejska, wiemy nie od dziś, ale trzeba przyznać, że firma, a raczej jej też pseudo prezesik Roman Mierzwa i pseudo dyrektorek Krzysztof Grabowski, od samego początku prowadzili jawnie firmę do bankructwa. Prawie każdy o tym wiedział, ale nikt głośno nic nie mówił, bo trzymali się "pracy". Produkcja tutaj, to jakiś żart. Jak byśmy mieli się utrzymać z tej produkcji i sprzedaży, to nawet by nie wystarczyło na pensje, dla jednej trzeciej pracowników, zarabiających najniższą krajową, takie mieliśmy pensje, a produkcji prawie zero. Wiedzieliśmy o tym, już pół roku, po rozpoczęciu działalności. Siedzenie po kątach i prawie bez zamówień. Prezes i dyrektor dobrze o wszytkim wiedzieli , że firma nie przynosi żadnego zysku i ciągnęli to tylko dla tego, że nie obciążali tym siebie, tylko Pana właściciela ze Szwecji. Sam pan nasz dyrektorek od finansów wyznaczył sobie pensje 12 tys.zł.miesięcznie. Takich dyrektorów było dwóch lub trzech + masę kierowników i prezes firmy, który wyznaczył sobie pensje jeszcze wyższą (w granicach 20tys.zł.miesięcznie), a nie robili nic. Ciągnęli to jak najdłużej, by tylko się na kraść ile się da. Zanim urząd celny, też dobrał się do koryta, już prezes i spółka doprowadzili do 4,5 mln.długu. Taka sobie firma "krzak" - wydoić i zostawić. Aż dziwne, że jeszcze nie zainteresowała się tym całym przekrętem prokuratura. Szkoda tylko tych biednych pracowników, dla których było to jedyne miejsce pracy.
E
E. Mipolina
Ktoś dotarł do właściwego celnika z odpowiednimi argumentami we własciwej wysokości i sprawa się rypła. To proste jak budowa cepa. Tyle, że rynek teraz nie polski a europejski to i na pewno argumenty wyższe. Kogo obchodzi 80 rodzinw Chełmzy? Celnicy są poza prawem? Nikt nie może nic zrobić? To prawie jak słynna Komisja Majątkowa. Wolę Ojca Chrzestnego, pzrynajmniej reguły gry są jasne!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska