Zebra zebrze nierówna. Uważaj na tej na drodze rowerowej, bo zmieniły się przepisy!

Zmiany przygotowane przez ministra infrastruktury weszły w życie 21 września, ale mało kto o nich słyszał i niewiele osób się tym przejmuje. A jednak na tej niewiedzy można się boleśnie „przejechać”.

Przykład pierwszy z brzegu: na ścieżce rowerowej (wg oficjalnej nomenklatury na drodze rowerowej), zwłaszcza w miejscach przeplatania się z chodnikiem (teraz tak naprawdę z drogą dla pieszych) wymalowano białe pasy (zebry), ale nie ustawiono pionowych znaków informacyjnych D-6. Na drogach rowerowych standardem są zarówno wspomniane pasy, jak i brak znaku.
Ścieżką jedzie rowerzysta, na pasach drogę przecina mu pieszy… Kto ma pierwszeństwo, kto byłby winny, gdyby doszło do wypadku?

- Takie pasy nie mogą być uznawane za pełnoprawne przejścia dla pieszych, a nawet za przejścia sugerowane. W myśl prawa w ogóle nie stanowiąc przejść – wyjaśnia nadkom. Robert Jakubas z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Zastanawiam się czym sugerowali się zarządcy dróg malując je na drodze dla rowerów? Na takiej zebrze, przed którą nie ustawiono znaku pionowego D-6, bezwzględne pierwszeństwo mają rowerzyści. Piesi muszą im ustąpić. Mogę tylko poradzić pieszym, aby przekraczając drogę dla rowerów, upewnili się, że mogą to zrobić, że są bezpieczni.

Od 21 września tego roku przy przekraczaniu drogi dla rowerów pieszych obowiązują takie same zasady, jak przy przekraczaniu jezdni – przestrzega Ministerstwo Infrastruktury. Oznacza to, że pieszy wchodzący na drogę dla rowerów albo przechodzący przez nią, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz korzystać z przejścia dla pieszych.

Przechodzenie przez drogę dla rowerów poza przejściem dla pieszych jest dozwolone na przejściu sugerowanym albo poza przejściem sugerowanym, jeżeli odległość od przejścia dla pieszych przekracza 100 m.

Dotąd przepisy nie regulowały tych zasad, co było powodem wielu konfliktów pomiędzy pieszymi a kierującymi rowerami, hulajnogami elektrycznymi czy urządzeniami transportu osobistego.

Ministerstwo potwierdza to, co wcześniej mówił nadkomisarz Jakubas: miejsce przekraczania drogi dla rowerów wyznaczone tylko za pomocą znaku poziomego P-10 (zebra), a często tak jest, nie stanowi ani przejścia dla pieszych (niezbędne jest umieszczenie znaku pionowego D-6), ani przejścia sugerowanego, na którym nie stosuje się żadnych znaków drogowych.

W myśl rozporządzenia ministra infrastruktury chodnik (tak nazywany był dotąd) staje się drogą dla pieszych, ale dla użytkowników nic się nie zmienia.

Przepisy o ruchu drogowym używały zamiennie pojęć „chodnik” i „droga dla pieszych”, przy czym dopuszczały zatrzymanie lub postój pojazdu tylko na chodniku. Faktyczne rozróżnienie chodnika i drogi dla pieszych w terenie było trudne – ten pierwszy nie wymagał oznakowania, a droga dla pieszych musiała być oznaczona znakiem C-16.

Najważniejsze jest to, że droga publiczna powinna być projektowana i budowana w taki sposób, aby każdy uczestnik ruchu mógł z niej korzystać niezbędnym korytarzem ruchu bezpiecznie i komfortowo. Skoro na jezdni nie umieszcza się latarni drogowych, to dlaczego takie sytuacje zdarzają się na chodnikach? Dla osób z dysfunkcjami wzorku takie obiekty stanowią realne zagrożenie. Dlatego od 21 września chodnik powinien stanowić bezpieczne miejsce dla pieszych.

Na budowanych lub przebudowywanych drogach nowe przepisy techniczno-budowlane nakazują projektować drogę dla pieszych tak, aby składała się z chodnika, który służy do ruchu pieszych oraz ewentualnie z pasa obsługującego lub technicznego, w którym można umieszczać np. ławki czy parkować auta.