To był jeden z większych problemów Anwilu w ostatnich tygodniach. Osamotniony, obolały i wymagający przerwy Kamil Łączyński robi co może, ale wyraźnie brakuje mu wsparcia na pozycji numer 1. Od kolejnego meczu trener Igor Milicić będzie miał większy komfort, do kadry mistrzów Polski dołączy Aaron Broussard.
To nie jest wielka niespodzianka, bo Amerykanin był na liście życzeń Anwilu już latem. Rozmowy były zaawansowane, ale ostatecznie 28-letni Amerykanin wybrał ofertą Niżnego Nowogrodu, rywala Anwilu w Lidze Mistrzów. W Rosji się jednak nie przebił, w lidze rozegrał 8 spotkań (średnio 16 minut), w Lidze Mistrzów tylko jedno. Ostatnio siedział na ławce lub był poza kadrą meczową.
W PLK Broussard powinien być istotnym wzmocnieniem. W poprzednim sezonie był czołowym rozgrywającym ligi. W barwach MKS Dąbrowa Górnicza średnio grał po 30 minut, notował na koncie prawie 15 punktów (40 proc. za 3) i 5 asyst.