MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Będzie ciężko o awans. Anwil Włocławek przegrał z Hapoelem Jerozolima

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Anwil Włocławek - Hapoel Jerozolima
Anwil Włocławek - Hapoel Jerozolima Paweł Czarniak
Anwil Włocławek długo prowadził z Hapoelem Jerozolima, ale źle rozegrał ostatnią minutę meczu. Po drugiej z rzędu porażce szanse na wyjście z grupy znacznie zmalały.

Anwil Włocławek - Hapoel Jerozolima 102:107 (30:27, 2827, 18:21, 26:32)
ANWIL: Ledo 20 (4), Jones 18, Freimanis 15 (1), Dowe 10, Sokołowski 3 (1) oraz Wroten 28 (2), 5 as., Szewczyk 5 (1), Sulima 2, Karolak 0.
HAPOEL: Holland 25 (5), Feldeine 23 (7), Thomas 23, Braimoh 7 (1), Blatt 5 (1) oraz Brown 21 (3), Kupsas 2, Zalmanson 1, Levi 0.

Dzień wcześniej swoje mecze wygrały Teksut Bandirma i Rasta Vechta, więc Anwil bardzo potrzebował zwycięstwa, żeby utrzymać się w grze o awans do play off. Hapoel z kolei walczył we Włocławku o fotel samodzielnego lidera grupy B.

Gospodarze próbowali zacząć mecz od obrony strefowej, ale goście odpowiedzieli całą serię trafień z dystansu (w 1. kwarcie 7/10, John Holland jak natchniony rzucał z narożnika) . Po zmianie krycia na "każdy swego" defensywa wyglądała dużo lepiej, w ataku imponował spokojem i skutecznością Freimanis - 9 pkt w 1. kwarcie. Anwil w pewnym momencie popisał się serię 8:0.

W 2. kwarcie Hapoel przestał trafiać z dystansu, a przewaga Anwilu zaczęła rosnąć (38:30). Było już 9 punktów przewagi, ale rywale znowu zaczęli wykorzystywać wolne rogi. Niesamowity był Holland, który z tej pozycji trafił do przerwy wszystkie swoich pięć rzutów.

Do przerwy Anwil prowadził 4 punktami, ale drugą połowę rozpoczął jednak zbyt sennie, zwłaszcza w grze ofensywnej. Niemrawo było także w obronie i Hapoel natychmiast odpowiedział serią 11:0. Dopiero w połowie 3. kwarty obudził się zespół, obudziły trybuny Hali Mistrzów.

Ostatnią kwartę trafieniami z dystansu powitali Szewczyk i Wroten (82:77). Zwłaszcza Amerykanin grał jak natchniony w ostatniej kwarcie. Ostatnie minuty to prowadzenie Anwilu, ale najwyżej 3 punktami. W 39. minucie po raz siódmy za 3 trafił James Feldeine i był remis, a po chwili poprawił Brown (100:101) i jeszcze faulowany w kolejnej akcji dołożył 2 wolne. Ten kluczowy fragment Hapoel wygrał 10:2, a w całym meczu miał 17/32 za 3. Jeszcze na dogrywkę rzucał z rogu Ledo, ale piłka wykręciła się z kosza.

Inne wyniki grupy B: AEK Ateny - Teksut Bandirma 84:96, Rasta Vechta - Telenet Antwerpia 79:72, Pau-Lacq-Orthez - San Pablo Burgos 80:76

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska