Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez tych miliardów biskupi i tak sobie poradzą

Karina Obara
Karina Obara
Dr Hubert Stys: - W mojej ocenie rola Kościoła w Polsce jest tak omnipotentna, że kto jak nie kandydat lewicy powinien głosić konieczność ograniczania jego wpływów i potężnych finansowych transferów z budżetu. Należy wyraźnie pokazać, co można zdziałać z 8 mld w służbie zdrowia lub edukacji, i mówiąc językiem korzyści - agitować do skutku.
Dr Hubert Stys: - W mojej ocenie rola Kościoła w Polsce jest tak omnipotentna, że kto jak nie kandydat lewicy powinien głosić konieczność ograniczania jego wpływów i potężnych finansowych transferów z budżetu. Należy wyraźnie pokazać, co można zdziałać z 8 mld w służbie zdrowia lub edukacji, i mówiąc językiem korzyści - agitować do skutku. Archiwum
- Zadajmy sobie pytanie, czy naprawdę to coś niebywałego, by osoby homoseksualne pełniły funkcje państwowe? Parę miesięcy temu wiedzieliśmy zdjęcie ze spotkania premiera Luksemburga i premier Serbii – obydwoje ze swoimi partnerami tej samej płci. Dziwny przypadek, ale obydwa te państwa dalej funkcjonują, tak samo jak wszystkie inne. Protokół dyplomatyczny też przyzwyczaił się do takich sytuacji. Rozmowa z dr. Hubertem Stysem z WSB w Toruniu.

- Lewica wystawiła na kandydata na prezydenta Roberta Biedronia. Media krążą wokół niego zadając głównie pytania o kwestie obyczajowe: czy gej może być prezydentem albo kto będzie pierwszą damą.
Typowe tabloidowe zagrywki, bo media wiedzą, że sprawy obyczajowe pobudzają odbiorców i przyciągają uwagę publiki. Oczywiście, prawicowe trolle już preparują materiały, by atakować kandydata lewicy, za „nieobyczajność” „nienaturalność” lub „sodomię”. Kultura osobista powinna być buforem przed tego rodzaju działalnością, atakowanie za orientację seksualną jest nieprzyzwoite i podłe. Zadajmy sobie pytanie, czy naprawdę to coś niebywałego, by osoby homoseksualne pełniły funkcje państwowe? Parę miesięcy temu wiedzieliśmy zdjęcie ze spotkania premiera Luksemburga i premier Serbii – obydwoje ze swoimi partnerami tej samej płci. Dziwny przypadek, ale obydwa te państwa dalej funkcjonują, tak samo jak wszystkie inne. Protokół dyplomatyczny też przyzwyczaił się do takich sytuacji.

Czytaj także rozmowę:
Rzucanie ogólnych haseł antyklerykalnych rani lokalne społeczności

- Pochodzi z niewielkiego Krosna, gdzie prym wśród mieszkańców wiodą przekonania PiS-u, wybił się, zna cztery języki, jest wzorem dla wielu wykluczonych. Czym może przekonać wyborców?
Lewica musi zrobić badania społeczne, by faktycznie szukać elektoratu ponad swoimi 12 proc. Potrzebna jest sensowna wizja kampanii, sformatowanie konkretnego przekazu. Sam Biedroń jako kandydat to tylko jeden z elementów całej układanki. Wyborcy muszą widzieć, że lewica jako środowisko ma coś do zaproponowania, i jest w stanie te propozycje zrealizować. Polacy cenią sprawczość – przez taki pryzmat oceniają rządy PiS. Ważną rolę odgrywa zawsze odróżnianie się od innych kandydatów – a tu sprawy prywatne nie powinny być substytutem wiedzy, zdolności i chęci walki, determinacji. Determinacją wygrał Duda, konsekwencją – Kaczyński, komunikacją – Kwaśniewski. Jeśli Biedroń chce powalczyć, musi określić podobny, swój, atrybut. A struktury i sztab muszą zrobić dobrą kampanię i wierzyć w dobry wynik.

- Domaga się też oddzielenia państwa od Kościoła. W związku z tym, że rząd przeznaczył na Kościół w tegorocznym budżecie 8 mld zł, to może być ważny temat w kampanii wyborczej?
To musi być temat kampanii wyborczej, niekoniecznie wiodący, ale mobilizujący elektorat lewicy. Pytanie, na ile beton eseldowski będzie chciał się na to zgodzić. Czy kandydat lewicy od razu będzie chciał się spolaryzować wobec katolickiego Dudy, czy jednak rozgrywać to bardziej subtelnie? W mojej ocenie rola Kościoła w Polsce jest tak omnipotentna, że kto jak nie kandydat lewicy powinien głosić konieczność ograniczania jego wpływów i potężnych finansowych transferów z budżetu. Należy wyraźnie pokazać, co można zdziałać z 8 mld w służbie zdrowia lub edukacji, i mówiąc językiem korzyści - agitować do skutku. Z drugiej strony – Polacy są na tyle przyrośnięci do Kościoła i jego formuły funkcjonowania, że niełatwo przekonać ich, że bez tych miliardów biskupi i tak sobie poradzą.

- A w czym tkwi słabość tej kandydatury?

Nieskuteczność Biedronia. Pytanie, czego nauczył się przez te 10 lat w polityce. Przecież w maju zeszłego roku poniósł klęskę, zdobywając 6 proc. głosów dla Wiosny. Pamiętajmy, że przy podobnej frekwencji Ruch Palikota w 2011 r. miał 600 tysięcy głosów więcej! Biedroniowi nie udaje się być „lepszym Palikotem”. Co więcej, nie jest absolutnym liderem lewicy, i nie będzie, dopóki w polityce obecny będzie Zandberg, zawsze przygotowany merytorycznie, pewny siebie, typowy fighter. Druga rzecz to osłabienie wizerunkowe Biedronia w 2019 r. i niewiarygodność: niepotrzebnie mówił o rezygnacji z mandatu do PE, i jesiennym startowaniu do Sejmu - obydwu rzeczy nie zrobił. I nieumiejętność długofalowej pracy z ludźmi – z Wiosny co chwila w niemiłej atmosferze odchodzili jej aktywiści, obwiniając za to jej lidera. Rozczarowany, po paru miesiącach ten projekt zamknął, nie próbując reanimacji.

- Wyobraża pan sobie, że katolicko-konserwatywna Polska ma prezydenta Biedronia?
Oczywiście, że można to sobie wyobrazić. Polska miała już przez 10 lat za prezydenta niewierzącego Kwaśniewskiego, który co prawda wsiadał do papamobile, ale dnia nie zaczynał od dwóch mszy i różańca. Podobna do Polski Słowacja, po kompromitacji liderów partii rządzących, wybrała przecież kobietę o poglądach progresywnych, Zuzanę Czaputovą. Może jeszcze nie w tym roku, ale jeśli ambicją Roberta Biedronia jest prezydentura, to będzie miał 5 lat, by nadrobić wszelkie braki i zbudować dojrzałą wizję swojej prezydentury. Kiedyś mówił, że w 2025 r. chciałby powalczyć o najwyższy urząd w państwie z Donaldem Tuskiem. Cóż, dziś wciąż nie wykluczam takiej możliwości.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bez tych miliardów biskupi i tak sobie poradzą - Gazeta Pomorska

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska