Koszty organizacji meczów wzrosły o kilkadziesiąt procent. Mam nadzieję, że jakościowo drużyna będzie lepsza i musimy się spodziewać, że ceny karnetów także wzrosną. Tym bardziej, że przed ostatnim sezonie zostały obniżone - mówił Łukasz Pszczółkowski w swoim pierwszym wywiadzie po objęciu stanowiska prezesa KK.
Teraz poznaliśmy ceny karnetów i nowa propozycja klubu była małym szokiem dla kibiców. Ceny poszły w górę o kilkadziesiąt procent. I tak: za najtańsze miejsce zapłacimy 749 zł, najlepsze sektory przy parkiecie to wydatek 1499 zł. Nie znamy jeszcze cen w Sopocie czy we Wrocławiu, ale zapewne we Włocławku za oglądanie koszykówki przyjdzie kibicom zapłacić najwięcej.
Klub korzysta na ogromnej miłości i zaangażowaniu swoich fanów. W ubiegłym sezonie Anwil sprzedał ponad 2,5 tysiąca karnetów, co było absolutnym rekordem w PLK. Często zdarzało się, że Hala Mistrzów okazywała się za ciasna.
Jeśli klub powtórzy wynik sprzedaży sprzed roku, to zyska fortunę: ponad 3 mln zł, czy więcej niż większość klubów w PLK ma na drużynę przez cały sezon. Jeśli jednak kibice zaczną liczyć złotówki w portfelu, to wielu może zrezygnować z zakupu.
Anwil zachęca do zakupów karnetów szeregiem bonusów. W nadchodzącym sezonie może zostać rozegranych nawet 36 meczów PLK, FIBA Europe Cup i turniejów towarzyskich. Do wyboru będą oryginalne wzory karnetów, płatność będzie można rozłożyć na raty. Pierwszy etap sprzedaży, dla posiadaczy karnetów z poprzedniego sezonu, rusza 11 lipca. Szczegóły na portalu KK Włocławek.
