Niegdyś konkurs jeździł po gminach. Gościł m. in. w podbydgoskim Zamościu i na Witosławskich Impresjach Ludowych w gminie Mrocza. Potem – na kilka lat osiadł w Nakle stając się częścią Jarmarku św. Wawrzyńca. Pandemia sprawiła jednak, że jarmark odwołano i konkurs znów musiał ruszyć w teren. Rok temu odbył się w Ślesinie koło Nakła, w tym roku gości zaproszono do świetlicy wiejskiej w Wolwarku.
Konkurs "Smaki Krajny i Pałuk" znów na walizkach
- Wracamy do wędrówek po gminach. Dziś jesteśmy w Wolwarku, za rok mamy zamiar zrobić go w gminie Kcynia. Po to żebyśmy się lepiej poznawali. Choć nadal uczestnikami są głównie Koła Gospodyń Wiejskich to cieszy nas, że pojawiają się też inne organizacje, a także lokalni producenci wytwarzający różne smakowite rzeczy nawiązujące do lokalności – mówiła otwierając konkurs Dorota Stanek, dyrektor biura Lokalnej Grupy Działania w Nakle.
To Cię może również zainteresować
Wolwark to wieś w gminie Szubin leżąca na trasie do Kcyni. Świetlica wiejska pięknie odnowiona, warunki dobre, ale na potrzeby regionalnej imprezy trochę mała. Było ciasno, nie dla wszystkich gości starczyło siedzących miejsc. Panie z KGW Wolwark w różowych koszulkach z napisem „Koło jak marzenie” dwoiły się jednak i troiły, by jak najlepiej wszystkich ugościć. Dla zmarzniętych przygotowano ciepłą kawę i ciasto.
- Myślałam, że przywiozę kuchenkę i na miejscu będą coś gotować, ale powiedziano mi, że nie ma szans, za mało jest miejsca. I rzeczywiście nie byłoby gdzie - mówiła nam Elżbieta Minda z Olszewski.
Jak na wigilijnym stole
Tematem tegorocznego konkursu – potrawy wigilijne. Zgłoszono ich 29. Oceniało je jury do którego zaproszono: Mateusza Balcerka, właściciela firny Gastro, Kamilę Rudzką- Januszewską, prezesa zarządu Stowarzyszenia „Partnerstwo dla Krajny i Pałuk” oraz Wiolettę Borys-Stachowiak, wiceburmistrz Szubina.
Więcej wiadomości z Nakła i okolic na www.pomorska.pl/naklo[/a]
- Jak na bożonarodzeniowe potrawy to mamy dużą różnorodność – podkreślali jurorzy. Przyznali, że 29 potraw to dla nich duże wyzwanie, ale Dorota Stanek wyjaśniła, że w poprzednich konkursach bywały cztery kategorie i potraw ponad 100. - Chcemy do tego wrócić. Dlatego znów ruszamy w teren.
Gry jury oceniało dania wykład pt. „Wokół Pałuckiego stołu” wygłosiła Kamila Czechowska, dyrektor Muzeum Ziemi Szubińskiej. Można było poznać nie tylko wiejskie zwyczaje kulinarne, ale też pałuckie nazwy wielu potraw i produktów. Kontrowersje wzbudziły m.in. bryzgane ziemniaki. - Gospodyni brała do ust maślankę i bryzgała nią na kartofle – tłumaczyła Kamila Czechowska. Obecni krzywili się z niesmakiem.
Najlepsze świąteczne dania Krajny i Pałuk
A kto wygrał tegoroczną edycję konkursu? Pierwsze miejsce przypadło paniom z KGW w Wąsoszu za wigilijną fantazję śledziową.
- Wigilijnego śledzia przywieźli do nas mieszkańcy Kaszub, lubelskiego, zamojskiego. Był on podawany skromnie. Dodałyśmy trochę od siebie i zaproponowałyśmy inne smaki – tłumaczyły gospodynie z Wąsosza.
Drugie miejsce dla Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Olszewki i Lubaszcza za sandacza korzennego. Trzecim miejscem jury nagrodziło klopsiki z karpia w grzybowej pierzynce, propozycję KGW w Dąbrowce Słupskiej.
Wyróżnienia przyznano dwa. Dla KGW w Dziewierzewie za wigilijna fasolinkę (to coś jak groch z kapustą tylko z fasolą i grzybami) oraz dla Cechu Rzemiosł Różnych za śledzia wigilijnego z Pałuk. Gratulujemy!
