Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ile Polski jest w Polsce? Nie ma dwóch Polsk, są trzy, a nawet cztery [rozmowa]

Karina Obara
Karina Obara
Dr Bartosz Rydliński: - W polskiej polityce jest jak w meczu piłkarskim – wszyscy faulują, z czego jedni mają silniejszy skład.
Dr Bartosz Rydliński: - W polskiej polityce jest jak w meczu piłkarskim – wszyscy faulują, z czego jedni mają silniejszy skład. Archiwum prywatne Bartosza Rydlińskiego
Rozmowa z dr. Bartoszem Rydlińskim, politologiem z UKSW w Warszawie, o przyzwoitości w polskim życiu politycznym.

Zobacz wideo: Jedziesz na wakacje? Potrzebujesz szczepienia i certyfikatu

- Polacy w sondażach podkreślają, że polityka to brudna sprawa i mają jej dość. W telewizji i w radio politycy się kłócą, nie potrafią się dogadać w najprostszych sprawach. Co jest z naszym życiem publicznym nie tak?
- Media nowego typu, szczególnie te 24-godzinne, żywią się konfliktem i krwią na ekranach telewizorów. Z jednej strony Polacy są oburzeni, że politycy w studiach telewizyjnych skaczą sobie do oczu, a z drugiej strony ci politycy obsługują emocje tych ludzi. W pewnym sensie wszyscy cierpimy na masową schizofrenię. Chcielibyśmy, aby nasze elity polityczne były tak eleganckie, jak elity w Szwecji, ale też chcemy emocjonujących debat, oratorskich popisów niczym z krajów anglosaskich. Problem więc tkwi w tym, że media zużyły potrzebę permanentnego sporu – medialnego, politycznego, światopoglądowego – i Polska konfliktem stoi. Jeżeli zdjęcie wegańskiego hot-doga z państwowej stacji paliw budzi takie emocje, że był na ten temat materiał w ważnych programach informacyjnych, do wegańskiej parówki odnoszą się politycy, celebryci, dietetycy, to chyba najbardziej dobitny przykład pokazujący, jak dziś polska polityka, społeczeństwo są plemienne. Jeśli nie jesteś od nas, na pewno musisz być wrogiem. To absurd, bo nie ma dwóch Polsk, są trzy, a nawet cztery.

Czytaj także: Część Polaków przyjmie obietnice PiS bez analizy kosztów

- PiS jest postrzegany jako wróg publiczny przez opozycję, bo łamie prawo, konstytucję i gra na nastrojach ksenofobicznych. Jeśli ktoś pochwali PiS, np. za 500 plus, od razu jest uważany za przeciwnika demokracji. Ci, którzy nie biorą udziału w życiu publicznym – mówią: strach się odzywać.
- Warto zwrócić uwagę, że osoby, które tak bardzo stygmatyzują osoby pobierające 500 plus, noszą koszulki z napisem: konstytucja, chodzili na marsze w obronie demokracji, zapominają, że w naszej ustawie zasadniczej jest napisane: państwo polskie jest demokratycznym państwem prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. W polską konstytucję wpisana jest więc nie tylko demokracja, ale też istotna rola państwa w gospodarce. Na tym przykładzie widzimy, jak ludzie nie wiedzą, o co im chodzi w tym samym sporze, gdyż, być może dla własnej wygody intelektualnej, zgodzili się z taką tezą, że programy społeczne zaciemniają Polakom obraz sytuacji, znieczulają na krzywdy, które dzieją się choćby w sądownictwie. Pamiętajmy, że przez 30 lat wiele rządów miało możliwość realizowania aktywnej roli państwa w gospodarce, a tego nie robiło. PiS skorzystało na niemocy państwa. I wygrało demokratyczne wybory.

- Wprawdzie PiS wygrał w demokratycznych wyborach, ale teoria, że wybory zostały sfałszowane jest wciąż żywa. Jak w takiej sytuacji wierzyć komukolwiek – słyszę te pytania bardzo często.
- Rozumiem argumenty osób, które nie godzą się z obecną władzą, szczególnie że wybory były wolne, demokratyczne, ale nie wiemy, czy były uczciwe. Do tej pory nigdy media publiczne nie były tak zaangażowane po stronie jednego z kandydatów obozu rządzącego. Ani za czasów Aleksandra Kwaśniewskiego, ani Bronisława Komorowskiego media nie użyły całej swojej machiny w kampanii wyborczej. Pamiętajmy też, że podmiana kandydata ze strony KO na ostatnią chwilę też nie była uczciwa. Nie jest więc tak, że tylko jedna strona gra nieczysto. W polskiej polityce jest jak w meczu piłkarskim – wszyscy faulują, z czego jedni mają silniejszy skład.

- Gdy Lewica próbowała negocjować z PiS w sprawie Funduszu Odbudowy wielu porównało to do paktu Ribbentrop – Mołotow. Skąd w nas tak radykalne sądy?
- Radosław Sikorski przyrównując układ dwóch formacji w niepodległym, suwerennym kraju do paktu polityczno-militarnego, który zakończył się śmiercią milionów ludzi, doszedł do ściany. Odczytywałbym jednak tę wypowiedź jako formę psychicznego załamania KO, że inna partia ma czelność prowadzić własną, suwerenną politykę w sprawie kluczowej dla UE. Wielu polityków PO nie zrozumiało wagi tamtego głosowania. Zwróciła im na to uwagę Róża Thun wychodząc z PO. Głosowanie w sprawie Europejskiego Funduszu Odbudowy było bardzo ważnym krokiem w sprawie pobudzenia europejskiej gospodarki, ale też federalizacji Unii, zwiększenia współpracy pomiędzy państwami. Lewica miała więc historyczne motywacje, a PO osobiste. Ci, którzy mówią, że Lewica się sprzedała, nigdy na nią nie głosowali, co pokazują też wyniki sondaży.

- Niewykluczone, że PiS będzie rządził bardzo długo, bo chyba nie ma – póki co – partii, która go przebije w obietnicach. Czy będziemy potrafili jakoś razem żyć w tak pokłóconym kraju?
- Sondaże z maja pokazują, że PiS może stracić władzę o włos. Wyniki sondaży dają szansę na wygraną nawet rozdrobnionej opozycji. Kto by nie wygrał, zadaniem elit politycznych nowego rządu będzie próba zasypania rowów nienawiści, które przebiegają w poprzek polskich rodzin. One są niebezpieczne, bo mają charakter klasowy i regionalny. Memy po wyborach prezydenckich, które wykreślały z Polski województwa: lubelskie, podkarpackie, podlaskie, mazowieckie, świętokrzyskie, małopolskie jako tereny wsteczne, to bardzo groźne zjawisko. Pokazuje brak spoiwa politycznego pomiędzy wyborcami, a to zagraża już bezpieczeństwu krajowemu. Polska skłócona, to Polska słaba, a to jest w interesie naszych konkurentów geopolitycznych. Musimy znaleźć sposób na ocalenie wspólnoty. Może będzie to człowiek akceptowalny dla starszych wiekiem katolików z Podkarpacia i liberalnej hipsterki z Placu Zbawiciela w Warszawie? Ostatniemu politykowi, któremu się to udało był Aleksander Kwaśniewski, ale było to w czasach, gdy Polskę jednoczyła chęć wejścia do UE.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska