www.pomorska.pl/komentarz
Więcej komentarzy naszych dziennikarzy znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/komentarz
Kup Gazetę Pomorską przez SMS
Kup Gazetę Pomorską przez SMS
Kup Gazetę Pomorską przez SMS - kliknij
Generałowie domagają się tylko jednego: więcej wojska i sprzętu. Co znaczy - więcej śmierci. 80 procent powierzchni Afganistanu to góry. Ustrój polityczny śmiało można nazwać plemiennym. Cywilizacja o lata świetlne oddalona od amerykańskiej i europejskiej. I w tym kraju USA chcą zaprowadzić demokrację w zachodnim rozumieniu!
To kompletna paranoja. Taka, jak przeszczep zachodniej demokracji w o wiele bliższym cywilizacyjnie Iraku. Tam ciągle giną ludzie i opowiadanie, że Irak się demokratyzuje jest oszustwem. Trzeba powiedzieć wreszcie wprost: NATO jest dla USA wygodnym pretekstem, by domagać się sojuszniczej solidarności. Terroryzm jest rzeczywistym zagrożeniem, ale najskuteczniejszą bronią w walce z nim jest doskonały wywiad, a nie bomby.
Rozumiem, że Polska jest w nadzwyczaj trudnej sytuacji. Z jednej strony sojusznicze zobowiązania, z drugiej - przegrana wojna. Ale czy NATO to amerykański folwark? Prócz USA w pakcie jest jeszcze 27 krajów. Jestem pewien, że w każdym z nich ocena tej "misji" jest taka sama - zero szans na zwycięstwo. Wczorajsza, osiemnasta już, śmierć polskiego żołnierza dowodzi tylko jednego: będzie coraz gorzej.2007 i 2008 wydaliśmy blisko 740 mln zł. Ubiegły rok to już 785 mln zł na funkcjonowanie i sprzęt dla kontyngentu.
Za "czarnej nocy komuny" Jerzy Urbam rozwścieczył Polaków proponując prezydentowi Reaganowi pomoc w postaci paru tysięcy śpiworów dla nowojorskich bezdomnych. W tym roku z budżetu państwa wydamy dwa miliardy złotych (2 000 000 000) na pomoc Amerykanom w ich wojnie z Afganistanem. W ubiegłym było to 800 mln. W 2008 - 400 mln, a w 2006 - dziesięć razy mniej: zaledwie 40 mln zł.
Pozdrowienia dla Baracka Obamy i bratniego narodu amerykańskiego!
Boże chroń Polskę...
Udostępnij