https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na gorąco

Jan Raszeja
Czy Olsztyn to miasto, w którym słowo staje się ciałem? - komentuje Jan Raszeja

     Jak to się robi w Olsztynie? Ano, najpierw Samoobrona łamie prawo, bo blokuje Urząd Wojewódzki.
     Potem w Olsztynie wojewoda składa doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez Samoobronę. Sprawa idzie do prokuratury, potem sądu.
     W Olsztynie i w kraju odbywają się wybory i dwóch z protestujących w urzędzie budzi się rano posłami.
     Olsztyński awuesowski wojewoda skarżący przestaje być wojewodą, a nowy - eseldowski prosi prokuraturę, żeby może wycofała z sądu wniosek przeciw Samoobronie, bo szkodliwość społeczna blokady była znikoma.
     W Olsztynie sąd zabiera się do roboty, ale część z oskarżonych choruje. Sprawa spada z wokandy.
     Wczoraj w Olsztynie sąd robi drugie podejście, oskarżeni w komplecie, a mecenas Dzido wnosi o umorzenie, bo oskarżeni zostali posłami i mają teraz na głowie ważniejsze problemy, np. Rzeczpospolitą. Poza tym senator-adwokat zwraca Wysokiemu Sądowi uwagę, że to właśnie za poglądy wyrażone podczas protestu pod urzędem oskarżeni zostali mandatariuszami narodu.
     W Olsztynie prokurator potulnie się zgadza z mecenasem, a sąd dochodzi do wniosku, że zwycięzców się nie sądzi. Sprawa zostaje umorzona warunkowo.
     Kibice z Samoobrony się cieszą i - w ramach tej radości - potrząsają transparentem, na którym napisali: "Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być".
     Olsztyn to jest takie miasto, w którym słowo staje się ciałem.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska