Oddala to w czasie peeselowski szantaż - biopaliwa albo "nie" dla Unii - lecz nie rozwiązuje niczego. Dyskusja na ten temat była gorąca i - jak to już jest w zwyczaju - prostacka. Niejaki Waldemar Borczyk z Samoobrony zapytał retorycznie Wysoką Izbę "co strzeliło do głowy panu prezydentowi, żeby zawetować tę ustawę?". I zakończył dramatycznie, że Aleksander Kwaśniewski "zachowuje się jak szczeniak".
To niepojęte, jak łatwo pozwala się jakimś poselskim zerom obrażać głowę państwa, wybraną w bezpośrednich wyborach. Można mieć do prezydenta pretensje, można go nawet nienawidzić, ale są granice dobrych obyczajów. Cóż, jedyne, co mógł w tej sytuacji zrobić marszałek Sejmu, to... zaapelować do Andrzeja Leppera, by zdyscyplinował swego posła. A przecież to właśnie Lepper jest tym, który od pierwszego dnia w Sejmie zachowuje się wobec przeciwników politycznych jak oborowy w PGR. On wie, że Komisja Etyki Poselskiej to fikcja. Więc "zachowuje się jak szczeniak".
Trudno wyrokować, kiedy odbędą się kolejne wybory parlamentarne. Ale jeśli znów głosować będziemy na Borczyków i Lepperów, Wysoka Izba stanie się przedsionkiem innej izby. Wytrzeźwień.
**
Na gorąco
Jacek Deptuła
Sejm przyjął wczoraj prezydenckie weto do ustawy o biopaliwach.