Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ukuli nic dla siebie - na gorąco komentuje Jacek Deptuła

Redakcja
Niezbadane są ścieżki prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Kiedy na obchody 70 rocznicy wybuchu II wojny światowej premier Donald Tusk zaprosił Władimira Putina, liderzy Prawa i Sprawiedliwości wpadli w histerię. "Dlaczego zaproszono premiera Rosji?", "Mamy bratać się z okupantem"?

pomorska.pl/komentarz

Więcej komentarzy naszych dziennikarzy znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/komentarz

Trzy tygodnie temu, zapewne aby ocieplić wizerunek prezydenta przed wyborami, Lech Kaczyński zaprosił prezydenta Rosji Dimitrija Miedwiediewa na obchody 65-rocznicy wyzwolenia obozu oświęcimskiego. Wczoraj prezydencki kancelista Mariusz Handzlik sugerował, że zaproszenie zostało zignorowane.

Aby zaprosić do Polski prezydenta Stanów Zjednoczonych, polska dyplomacja musi dwoić się i troić przynajmniej przez rok. Najczęściej bez sukcesu. Tymczasem od głowy sąsiedniego mocarstwa oczekuję się, że rzuci wszystko po to, by Lechowi Kaczyńskiemu przysporzyć paru punktów wyborczych. Handzlik powiada: "To że prezydent Miedwiediew został zaproszony do Polski, to jest gest wobec Federacji Rosyjskiej, to jest gest wobec narodu rosyjskiego, to jest też gest, który upamiętnia rolę rosyjskich żołnierzy i nie tylko rosyjskich"...

Tak to u nas jest - gdy konia kują, nogę żaba podstawia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska