- Mocno pracujemy nad rozgrywającym, mamy wytypowane trzy-cztery nazwiska, z którymi będzie kontynuować intensywne negocjacje. Jeżeli któryś zmieści się w budżecie, to od razu podpisujemy kontrakt - mówi Ryszard Szcechowiak, dyrektor sportowy Polskiego Cukru Toruń. Na razie to są oferty nieco powyżej naszych oczekiwań, ale to normalne, takich zawodników się właśnie szuka. Od tego chcemy zacząć, żeby za pozostałe pieniądze znaleźć ostatni klocek, czyli gracza na pozycję 2/3
Według naszych informacji, na rozegraniu Polski Cukier postawi raczej na doświadczonego gracza, natomiast obrońcy będzie szukać wśród tegorocznych absolwentów z NCAA.
- Od początku września cała drużyna ma pracować w komplecie. Na razie jest problem z organizacją treningów. Sandul prawdopodobnie przyjedzie dopiero po zakończeniu eliminacji do Eurobasketu, na razie nie ma odpowiedniej ilości graczy do treningów - wyjaśnia Szczechowiak.
Wkrótce będzie nowy właściciel Twardych Pierników? Consus chce sprzedać akcje
Dyrektor Polskiego Cukru skomentował take dotychczasowe ruchy w Toruniu. - W składzie polskim zamieniliśmy Michała Michalaka na Bartosza Diduszkę, więc jego potencjał jest bardzo zbliżony. Maksym Sandul to center reprezentacji Ukrainy, a to określa jego wartość i na pewno powinien być zawodnikiem bardzo przydatnym. Jure Skifić może nie będzie tyle zbierał co Maksim Kornijenko, ale potrafi rzucać z półdystansu, za 3, może rozciągnąć defensywę i budować miejsce dla Sandula pod koszem. Ta dwójka powinna nam zabezpieczyć strefę podkoszową i grę wewnętrzną - mówi Szczechowiak.
- Drużyna będzie inna, ale cele są takie same: zakładamy awans do play off. Trudno teraz określić, jak silne będą pozostałe kluby, niektóre zwiększyły, inne zmniejszyły budżet. Szanse na dobry wynik z pewnością są - dodaje Szczechowiak.