Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Posterunkowemu Rychczyńskiemu do pamiętnika - komentuje Adam Willma

Adam Willma
Adam Willma
Oczy człowiekowi wilgotnieją, gdy sobie pomyśli o ludziach, którzy są w stanie położyć własne życie za życie cudze.
Oczy człowiekowi wilgotnieją, gdy sobie pomyśli o ludziach, którzy są w stanie położyć własne życie za życie cudze. Paweł Dubiel
Są takie momenty, w których przystaję i zastanawiam się o co w tym biegu chodzi. Przystaję czytając o nagrodzonym policjancie, Marcinie Rychczyńskim

Podobno algorytmy w mediach społecznościowych dostosowują ofertę do gustu konkretnego użytkownika. W moim przypadku algorytm uznał, że najlepiej, abym obejrzał sobie któryś z filmików Benny’ego Hilla. No więc niech i tak będzie – pomyślałem sobie i cofnąłem się tym wehikułem czasu o cztery dekady. Najbardziej zaciekawiły mnie jednak komentarze pod filmami, które pozostawili tam ludzie z całego świata. Dla niektórych slapstickowe komedyjki Hilla są sposobem na leczenie nostalgii, ale dla wielu młodych był to pierwszy kontakt z poczuciem humor osadzonym w czasach, które minęły bezpowrotnie. Z większości tych komentarzy pod wesołym filmem przebijał smutek z powodu teraźniejszości i tęsknota za „minionymi czasami normalności”. Ktoś młody napisał „Gdzie się podział ten wyrafinowany humor w naszych wulgarnych czasach”. Aż strach pomyśleć jaki humor zdominował współczesny szołbiznes, skoro Benny Hill w perspektywy czasu stał się wirtuozem komedii.

Ale co się właściwie stało przez tych kilka dekad, że ludzie z całego świata mają poczucie, że omyłkowo wysiedli z transatlantyku w niewłaściwym porcie? Dlaczego epoka nieprawdopodobnych wynalazków i ułatwień uczyniła nasz świat miejscem coraz trudniejszym do zniesienia? Co takiego się stało, że 7,2 proc. obywateli Unii Europejskiej (i 15 proc. Słoweńców!) zmaga się z przewlekła depresją, a liczba ta cały czas się zwiększa? Co nam musiało nie wyjść, że w świecie, w którym nauka stała się wyrocznią, iloraz inteligencji spada radykalnie z pokolenia na pokolenie?

Przecież to nasze jedyne życie tutaj, jedyny czas, który tu mamy. Przecież to my układamy ten świat według własnego uznania. Czyż nie? Jaki diabeł więc podkręca tę śrubę życiowego napięcia, jaki czort pompuje ciśnienie i podkręca normy? Kto nas wypchnął do obłąkańczego biegu? Bo przecież chyba nie my sami?

Na szczęście są takie momenty, w których przystaję i zastanawiam się o co w tym biegu chodzi. Przystaję czytając o nagrodzonym policjancie, Marcinie Rychczyńskim, który rzucił się do lodowatej Brdy na ratunek tonącej kobiecie, w później skutecznie przeprowadził reanimację. Oczy człowiekowi wilgotnieją, gdy sobie pomyśli o ludziach, którzy są w stanie położyć własne życie za życie cudze. To samo życie, które większości z nas przepływa przez palce w codziennej gonitwie. To samo życie, które przestajemy dostrzegać w biegu.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska