SĘPÓLNO Nie zapytali wszystkich o zdanie

I wcale nie po to, żeby sobie miło powspominać chwile, ale powytykać błędy.
Wszystko to za sprawą radnego Kazimierza Jagodzińskiego, który podzielił się z kolegami spostrzeżeniem. - Na wniosek radnych z Przymierza wręczono tę nagrodę i bardzo ładnie - pochwalił Jagodziński. - Mam jednak pretensje, że nikt nie pytał o zdanie innych radnych.
Jagodziński przekonywał, że wprawdzie wszyscy są "za" i Pawełczak jak najbardziej zasłużył na uznanie, ale jego zdaniem należało o to jednak zapytać innych radnych, bo byłoby to ładnie. A podkreślanie zasług Przymierza to nie jest dobry pomysł. - Zbliża się koniec kadencji i Przymierze chce błyszczeć - mówił. Poza tym radny zwrócił uwagę, że w zaproszeniach na uroczystą sesję pominięto wiele osób z gminy - zasłużonych dla miasta i takich, którzy sponsorują miejskie imprezy. - Pytałem, czy idą na sesję, a ludzie mi mówią, że ich nie proszą, bo tam tylko zapraszają komendantów i księży - upominał się o niezaproszonych Jagodziński. - Mówili mi też, że po sponsoring to owszem, przychodzą do nich, ale na sesji uroczystej ich widzieć nie chcą.
Przewodniczący Rady Miejskiej Tomasz Cyganek dziwił się słowom radnego i tłumaczył, że Przymierze wniosek o nadanie statuetki złożyło już w ubiegłym roku i odsyłał Jagodzińskiego do procedur, które sprawę nadania regulują. - A jeśli chodzi o zaproszenia na sesję, to wezmę pana wniosek pod uwagę - mówił.
- Ja znam procedury, ale wypadało jednak zapytać - nie dawał za wygraną Jagodziński.
Przewodniczący Przymierza Janusz Tomas przypomniał, że to on w imieniu klubu składał wniosek. - Mógł się pan wtedy podpisać - mówił i przypomniał, że wnioski wpłynęły dwa - dla straży i Pawełczaka, a że statuetka jest jedna, to dostał ją Pawełczak.