Pamiętam tę radość, gdy okazało się, że to właśnie my, Polacy będziemy gospodarzami Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej. Jakież to były emocje! Ile zapowiedzi, obietnic! Czekaliśmy na nowoczesne stadiony, na autostrady, które miały połączyć największe polskie miasta. Nowoczesne obiekty sportowe mamy. Przyznaję robią wrażenie. Większe niż kilka lat temu zrobił na mnie stadion w Barcelonie. Ale autostrady... są w powijakach. Także A-1, która buduje się niedaleko mego domu.
Przeczytaj także: Samorządowcy: -To jest skandal! Spór o odcinek autostrady A1
Pamiętam, że uczestniczyłam w uroczystym podpisaniu umowy w sprawie budowy dwóch odcinków A-1 koło Włocławka. To był słoneczny dzień! Minister Grabarczyk, szefowie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, władze województwa, posłowie i samorządowcy w komplecie. Wszyscy podekscytowani i pełni nadziei, że przed Euro A-1 będzie gotowa. I gdy obserwuje się tempo przebudowy "jedynki" we Włocławku, to wydaje się że prace na autostradzie galopują. Ale to tylko złudzenie. Kolejne odcinki drogi nr 1 są we Włocławku po remoncie oddawane, a A-1 pomiędzy Czerniewicami koło Torunia a Kowalem koło Włocławka wciąż w budowie.
Kiedy ta część autostrady będzie oddana do użytku? Na razie obowiązuje termin wrzesień 2012, bo ta data została zapisana w umowie. Ale kto się choć trochę zna na budowie dróg, mówi że to niemożliwe, żeby A-1 była gotowa w tym terminie. Może na wiosnę przyszłego roku tak, ale nie za pięć miesięcy.
Więc myślę sobie, że to dobrze, że nie wylosowałam biletu na Euro. Bo z lotniska Aeroklubu Włocławskiego w Kruszynie mogłabym polecieć na piłkarskie święto tylko balonem. A mnie już ktoś z tą autostradą zrobił w balona.
Czytaj e-wydanie »