Według przyjętych przez radnych koalicji PO i SLD zasad od Nowego Roku w Bydgoszczy będzie obowiązywać aż 15 różnych stawek abonamentu za wodę i ścieki zamiast dotychczasowych trzech. Według prezesa MWiK zmiany wprowadza się na życzenie mieszkańców. Dla niego nie ma mowy o podwyżkach, a o "sprawiedliwym" podziale opłat.
Co innego mówią jednak prezesi największych bydgoskich spółdzielni mieszkaniowych. Według ich wyliczeń nowe stawki oznaczają wzrost rocznych opłat do MWiK z ich terenów o 60, 80, a nawet 100 procent. Radni opozycji przedstawiali te argumenty podczas wczorajszej sesji rady miasta, ale wszystkie trafiły w próżnię. I choć sam szef MWiK przyznał, że konsultacje ze spółdzielniami odnośnie nowych stawek prowadzono tylko na początkowym etapie przygotowywania zmian, to ostatecznie i tak koalicja je uchwaliła.
Przeczytaj też: Bydgoscy radni decydowali o ulgach. Przed ratuszem protestowali związkowcy [zdjęcia, wideo]
Sytuacja jest przynajmniej zastanawiająca. Jeszcze całkiem niedawno sam prezydent Rafał Bruski zarzekał się, że wszystkie przyszłe roboty drogowców będą konsultowane z mieszkańcami. Ale ta sama zasada już nie obowiązuje w przypadku MWiK. A sprawa jest poważna, bo niewykluczone, że nowe abonamenty za wodę i ścieki mogą jednak oznaczać podwyżki. I to spore.
Czytaj e-wydanie »