Tymczasem, jak rozumiem, minister od rolnictwa Sawicki i wicepremier Pawlak są tak zajęci emeryturami, że nie mieli czasu wybrać się na rynek, żeby zobaczyć, po ile jest jajko, które jeszcze niedawno kosztowało 50 groszy. Dziś trzeba zapłacić za sztukę 1,2 złotego. I podobno winna jest temu Unia Europejska, która nakazała producentom powiększyć kurniki. Czy każdy z tych, którzy sprzedają dziś jajko po 1,2 zł to zrobił?
Aaaaa, to już inna sprawa. Rzecz należałoby dogłębnie sprawdzić i powinna się tym zająć Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (w ubiegłym roku wszystkie służby podsłuchiwały nas ok. 2 mln razy!!!) wspierana przez Inspekcję Robotniczo-Chłopską. Ktoś podpowie, że pomyliły mi się szachy z dominem, bo IRCh-a chodziła po wsiach i miastach w innych czasach? Nie szkodzi. Można - w ramach eksperymentu - nakarmić całą rodziną jednym jajkiem. Chciwość jest jednym z siedmiu grzechów głównych. Kto o tym pamięta?
Przeczytaj także: Kilkanaście traktorów pod Urzędem Wojewódzkim. Rolnicy trąbili na wojewodę [zdjęcia]
Stać cię rodaku, niekoniecznie emerycie tylko na jedno jajko, to nie kupuj więcej! Takie pomarańcze na rynku są już tańsze od polskich jabłek, to może opłacałoby się kupić zbiorowo jedno jajo strusie (może się na nie zrzucić rodzina z pociotkami lub mieszkańcy całej klatki schodowej). Wspólnie je ugotują, rozbiją i podzielą się podczas śniadania wielkanocnego.
Tymczasem media się rozgrzewają wiadomością, że zbankrutowani Grecy zarabiają dwukrotnie więcej od nas. Zarobki są wszędzie (oprócz Rumunii) wyższe niż w Polsce, a my dojdziemy do poziomu Europy za 85 lat (chyba za 185 lat!).
Przesada, podobno minister od transportu powoła nowy zarząd kolei, którego członkowie będą zarabiać po ok. 50 tys. zł miesięcznie. Dlaczego tak mało?Jak oni sobie poradzą, na tym polskim rynku? Ile jajek kupią na Wielkanoc?
A bałagan na kolei będzie jak był, ale my tu - panie - walczymy i zmieniamy!!!
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców
