https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W samo południe: Najważniejsze to, co przed nami

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda komentuje "W samo południe"
Katarzyna Piojda komentuje "W samo południe"
I znowu mamy w ręku kieliszek szampana. I znowu wspominamy odchodzący rok.

Jaki był? Niespokojny, kłótliwy. Bo kłócili się w polityce (o to, jak kto rządzi), w kościele (o gender), w rejestracji do lekarza (o długie kolejki). Prawie wszędzie - o kasę.

Weźmy głęboki oddech. I powspominajmy ostatnie dni roku sprzed nastu albo dziestu lat. Gdy w domach stały tylko czarno-białe telewizory, a mimo to życie było bardziej kolorowe niż teraz. Na sklepowych półkach brakowało szampana, a te wszystkie sylwestrowe rarytasy i fajerwerki też często były poza zasięgiem. Ba! Nawet prądu w domach często brakowało.

A jednak było jakoś tak inaczej, bardziej rodzinnie, życzliwie, no i niekłótliwie.

Bo człowiek nie bał się, jak teraz, utraty pracy. Nie martwił się, że dopiero za pół roku przyjmie go specjalista na wizytę. Że nie wystarcza do pierwszego. Że rodzina się rozpada, bo częściej trzeba być w pracy niż w domu. To może rodzić nerwy, a w nerwach rodzą się kłótnie.

Kłótnia niby czasem jest konstruktywna. No właśnie: czasem, a nie ciągle.

I znowu, z tą lampką szampana w dłoni, życzmy sobie nawzajem szczęśliwego nowego, niekłótliwego roku.

Czytaj: Zapotrzebowanie na fajerwerki nie jest duże

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska