Austriak (Austriaczka?) osiągnął sukces większy od Eurowizji - przez kilka dni mówiło się tylko o niej. Od wypowiedzi dziennikarzy poprzez księży do zwykłych ludzi. Mniejsza o jego filozofię czy przesłanie (czy jakieś w ogóle było?). U mnie nie ma szans. Nie cierpię nieogolonych kobiet.
Sport, jako jedna z dziedzin życia, też nie jest odosobniony. Za granicą coraz więcej sportsmenów czy sportsmenek przyznaje się, że są gejami, lesbijkami czy hermafrodytami, a najbardziej znaną drag queen jest znakomity były koszykarz Dennis Rodman.
O swojej odmienności wyznali publicznie rugbysta Gareth Thomas, piłkarze Thomas Hitzlsperger i John Fashanu, koszykarze John Amaechi i Justin Collins, koszykarka Sheryl Swoopes, futbolista amerykański Michael Sam, tenisistki Martina Navratilowa i Amelie Mauresmo, czy skoczek do wody Greg Louganis. I wielu, wielu innych. Niedługo trzeba się będzie przyznawać, że jest się heteroseksualnym, bo to będzie dziwne i niespotykane.
Ciekawe, kiedy takie publiczne wyznania będą modne u nas? Za 10, 20 czy 30 lat? To podobnie jak... z biegami. Prawie cały świat biega od co najmniej pół wieku, a u nas dopiero od kilku lat ta forma zyskuje na takiej popularności, że nie ma weekendu, żeby nie było przynajmniej kilku biegów. Tak samo jest z rowerami, rolkami czy nordic walking. Świat od dawna przekonał się, że wychowanie fizyczne jest bardzo ważne w życiu człowieka, a my dopiero od niedawna budujemy orliki i jest coraz więcej, pięknych hal sportowych. Inne kraje potrafiły stworzyć całe systemy, by publiczne pieniądze nie szły na nieudaczników, a my ciągle nie.
Zobacz także: W samo południe: W pokerze po takim rozdaniu mówi się pas
Ale też jesteśmy daleko z tyłu w innych dziedzinach. Dlaczego Barcelona potrafi podać, ile będzie zarabiał Leo Messi (20 mln euro za sezon) i ile wynosi kwota jego ewentualnego odkupienia (250 mln euro), a u nas ciągle sprawy finansowe są "tajemnicą handlową"?
W jednym miała rację feministyczna dziennikarka pisząca o "kobiecie z brodą", że "kto tego nie rozumie, to znaczy, że jest daleko na Europą". Polska w wielu ważniejszych dziedzinach jest daleko za Europą, choć staramy z mozołem do niej zmierzać.
A co do kobiety z brodą... Niestety, u mnie ten żart nie przejdzie. Po prostu wyrosłem już z wieku, kiedy to mamy straszyły, gdy nie chciałem jeść, iż "przyjdzie kobieta z brodą i cię zje".
Stary dowcip. Taki z brodą.