W internecie pojawił się kolejny film promujący Toruń. Tym razem gród nad Wisłą został przedstawiony jako miasto festiwali. O co w tym jednak chodzi? Do kogo trafić ma ten film? Czy będzie prezentowany np. w ogólnopolskich stacjach telewizyjnych? Miasto festiwali to kolejny promocyjny przydomek, jaki Toruń zyskał w ostatnich latach. Był już roztańczonym miastem, a także miastem sportu oraz pokoju, a w tym roku - z okazji 15. rocznicy wpisania Starówki na listę UNESCO - ma być miastem zabytków.
Często jednak odnoszę wrażenie, że władze Torunia zbyt mocno wierzą w magiczną moc języka. Że jak coś powiedzą, to tak się stanie. To jednak trochę za mało. Ten promocyjny chaos z pewnością nie służy budowie spójnego wizerunku Torunia na zewnątrz. Toruń jest wszystkim i niczym.
Czytaj też:W samo południe: Promocja pt. "Nie chwalmy się"
A jeszcze w 2008 r. wszystko wydawało się bardzo klarowne. Wówczas na zamówienie urzędu miasta za ponad 100 tys. zł powstała strategia promocji miasta - jako Cosmopolis. Toruń został przeanalizowany wzdłuż i wszerz. Wskazano słabe i mocne strony, szanse i zagrożenia. Niestety, celem strategicznym tego dokumentu było uzyskanie przez Toruń tytułu Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 r. Strategia po porażce w tym konkursie w dużej części trafiła do kosza, a wraz z nimi wiele pomysłów niezwiązanych z ESK, np. niespecjalnie głośno w kraju i za granicą było o obchodach 777. rocznicy lokacji miasta, które przypadły w 2010 r. Co więcej, część tego dokumentu dotycząca słabych stron Torunia wciąż jest aktualna, np. słaby PR zewnętrzny, brak ogólnopolskich działań promocyjnych, brak lokalnego ośrodka TVP, marginalne wykorzystanie Wisły, niewystarczająca współpraca pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem, brak dużych wydarzeń kulturalnych i sportowych o wizerunku rozpoznawalnym w Polsce i w Europie.
Znów więc musimy wszystko zaczynać od podstaw. Dlatego też zanim władze Torunia wydadzą pieniądze na kolejne filmy promocyjne (ostatnia produkcja promocyjna otrzymała 50 tys. zł dotacji z miejskiej kasy), powinny kolejny raz usiąść nad strategią promocji i wyznaczyć nowe cele oraz priorytety. To z pewnością nie lada wyzwanie. Ale trzeba je podjąć jak najszybciej.