Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W samo południe. Toruńska Myśl Techniczna. Top 10

Wojciech Giedrys
Wojciech Giedrys, autor dzisiejszego komentarza "W samo południe".
Wojciech Giedrys, autor dzisiejszego komentarza "W samo południe". Lech Kamiński
Drogowcy - zapewne pod każdą szerokością geograficzną - są chłopcami do bicia, Słowa "prowizorka", "bubel" i "fuszerka" aż się proszą o przymiotnik "drogowy". Nie inaczej jest w Toruniu. Nawet jeśli MZD stanie na głowie i tak będzie źle.

MZD ma przechlapane. Nawet jeśli rocznie realizuje sto kilkadziesiąt lub więcej remontów i inwestycji - drogi, chodniki, parkingi, ścieżki rowerowe czy też oświetlenie - to cały ten trud potrafią przekreślić fuszerki, buble i prowizorki, których nie ma tak naprawdę aż tak wiele, ale łatwo i na długi czas zapadają w pamięć. Co więcej, wszyscy - poczynając od dzieci, a kończąc na kierowcach (ci są wyjątkowymi znawcami) - są ekspertami od budowy i projektowania dróg, itp., itd. Fora uginają się od pouczeń, obelg i wyzwisk. Nie brakuje inżynierów amatorów rysujących wieczorami w paincie tony kresek na drogowych mapach.

Przeczytaj także: Budowa autostrady A1 Toruń - Włocławek ruszy. I to na dwie zmiany

Jakie grzechy na sumieniu mają drogowcy? Jest w czym wybierać. Niektóre z bubli załapały się nawet do "Teleexpressu". Dlaczego o tym piszę? Bo drogowcy znów dali popis. Przejdźmy jednak do rankingu 10 "najlepszych" fuszerek.

Top 10 toruńskich fuszerek, prowizorek, bubli i paradoksów drogowych

1. Wąskie gardło na wyjeździe z tunelu pod pl. Daszyńskiego w ul. Wschodnią (to fragment powstającej trasy mostowej wartej 700 mln zł). Właśnie ta prowizorka zainspirowała mnie do ułożenia tego rankingu. W czym problem? Nowa trasa wraz z mostem - licząca ok. 4 km - jest budowana w układzie dwie jezdnie po dwa pasy ruchu każda (2x2). Kierowców w lipcu 2013 r., po otwarciu mostu, czeka przykra niespodzianka. Wyobraźmy sobie, że wjeżdżamy do Torunia od strony Czerniewic (lub inaczej - od strony Łodzi lub Ciechocinka), następnie po pokonaniu wylotówki wjeżdżamy na nowiutką trasę wschodnią. Jest szeroka. Mamy przed sobą dwa pasy. Wyprzedzanie to czysta przyjemność. Wiadukt, estakada nad terenem zalewowym i jesteśmy na moście, z którego rozciąga się piękny widok. Pokonujemy most, znów estakady i zbliżamy się do tunelu. A tu nagle! Tunel się kończy i... zwęża się jezdnia do jednego pasa. Tuż za wyjazdem na powierzchnię ściany tunelu robią się coraz węższe i zaczyna się układ 1x2. Ale to nie wszystko. Ta zwężająca się część wyjazdu z tunelu zostanie rozebrana i poszerzona w kolejnym etapie, gdy trasa ma być pociągnięta do wylotówki na Gdańsk. Kiedy? Tego nikt nie wie. Tymczasem prowizorki są najtrwalsze.

2. Złośliwe studzienki przy Kaszowniku. Ulica została wyremontowana pod koniec 2009 r. Już w trakcie prac pozapadały się studzienki. MZD nakazał wykonawcy naprawić te niedociągnięcia. Firma podniosła studzienki, a MZD odebrał ulicę. Po dwóch miesiącach sytuacja się powtórzyła. Rok później też. A niedawno znów drogowcy urządzili slalom, bo... poprawiali studzienki.

3. Próg zwalniający na ul. Zagonowej. W sierpniu 2009 r. na tej osiedlowej ulicy zamontowano dwa "spowalniacze". Kilka dni później Andrzej Jasiński, radny prezydenckiego klubu Czas gospodarzy i mieszkaniec tej ulicy, napisał pismo do dyrektora MZD, w którym wystąpił o demontaż jednego z progów. Urzędnicy tę prośbę spełnili. Radny tłumaczył, że o interwencję prosili go sąsiedzi. Zwolennicy progu zażądali jednak powrotu "spowalniacza". By rozwiązać spór, drogowcy urządzili referendum. Wygrali zwolennicy progu. Potem sprawą zajęła się komisja bezpieczeństwa. Próg powrócił po prawie 10 miesiącach. Nowy. Tamten trafił na Brzezinę. Koszty: rozbiórka - 40-50 zł, montaż - 140 zł, próg - 500-600 zł.

4. Przebudowa łuku Kościuszki i Grudziądzkiej. Nareszcie kierowcy mają do dyspozycji dwa pasy skrętu w prawo - z ul. Kościuszki w Grudziądzką i nie muszą ustępować pierwszeństwa pieszym. Co z tego, gdy zakręt jest tak wyprofilowany, że kierowcy dużych wozów skręcając, muszą zająć aż dwa pasy ruchu.

5. Słupy na środku jezdni, czyli klasyka gatunku. W połowie 2010 r. "zjawisko" pojawiło się na ul. Tarnowskiej i Nowotarskiej. Dlaczego drogowcy zafundowali nam slalom na Bielawach? Nie udało się zsynchronizować prac energetyków i drogowców. - Już niedługo się to zmieni - biła się w pierś rzeczniczka MZD.

6. Tajemnicza niweleta. Podczas modernizacji ul. Broniewskiego w 2008 r. wykonawca źle wytyczył niweletę drogi, czyli linię łączącą poszczególne punkty wysokości robót ziemnych i wysokości nawierzchni. - Droga na krótkim odcinku faluje, jakby była fragmentem dziecięcej zjeżdżalni do basenu - mówili wtedy kierowcy. MZD nie odebrał tych prac. Wykonawca wprowadził poprawki. Tymczasem w kwietniu br. ekipa robotników wróciła na ulicę. "Drogowcy będą regulować wpusty deszczowe" - mogliśmy przeczytać w komunikacie MZD.

7. Rondo z dwoma wlotami. W ostatnich latach MZD przebudował ul. Konstytucji 3 Maja i Olimpijską, na których nigdy nie było korków. Obie zyskały nowe nitki. Na zbiegu ulic powstało rondo... z dwoma wylotami. Trzeci miał prowadzić w kierunku Traktu Leśnego do podtoruńskiego Małgorzatowa. Ale miasto się rozmyśliło. Projekt drogi trafił do szuflady. Rondo i poszerzone trasy, którymi jeździ niewielu kierowców, zostały. A z miejskiej kasy ubyło ok. 10 mln zł.

8. Pasy-widmo. Ostatniej zimy drogowcy remontowali Podgórską. W trudnych warunkach namalowali pasy na jezdni. Po trzech miesiącach oznakowanie się wytarło. Z pasami-widmo mieliśmy też do czynienia na Olsztyńskiej naprawianej w 2011 r. Linie wytarły się, bo zostały wymalowane na spoinie między jezdniami, która została zbyt szeroko zalana masą. Tej jednak farba nie chciała się trzymać.

9. Dziury na ul. Sobieskiego. Pojawiły się dwa i pół roku po remoncie. Pierwsza reakcja MZD? - Zbadam tę sprawę. Zrobię tam wizję lokalną. Być może leży tam jakiś piasek. Nie ze wszystkimi sygnałami od mieszkańców mogę się zgodzić. - mówił się Andrzej Glonek, dyrektor MZD. Piasek? Dwa miesiące później - po ekspertyzach - drogowcy zerwali tam 100 m nawierzchni aż do podbudowy.

10. Pocięty asfalt na Dekerta... miesiąc po zakończeniu prac w 2011 r. Co na to MZD? Okazało się, że robotnicy muszą dorobić włazy do tuneli ciepłowniczych biegnących w ulicy. Dlaczego nie zrobiono tego od razu? - Nie znaliśmy tak specjalistycznych przepisów budowlano-inżynieryjnych, które zobowiązywałyby nas do zlecenia budowy podwójnych włazów do tuneli - tłumaczył MZD.

W kolejce do listy drogowych przebojów oczekują: zamontowany niedawno dzwonek włączający się przy wjeździe tramwaju na pl. Hoffmana, wypadające kostki brukowe z niedawno remontowanych ulic na Bydgoskim Przedmieściu np. Słowackiego czy też zapadające się studzienki na Kosynierów Kościuszkowskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska