https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielki powrót PRL-u w mięsnym? Wędliny jak za Gierka - czyli jakie?...

- Taką wędlinę znalazłem w jednym ze sklepów mięsnych - pisze nam mieszkaniec Bydgoszczy. "Wędliny jak za Gierka", czyli jakie? - zastanawia się. Czyli, że będzie ich mało i trzeba będzie stać w kilometrowych kilejkach?
Fot. Nadesłane

(fot. Fot. Nadesłane)

Czy to kolejny sposób na uczczenie pamięci Gierka? Kolejny "pomnik", jaki chcą stawiać tak zwani wyznawcy Gierka? Jesli tak - to trochę dziwny materiał wybrali... - pisze dalej nasz Czytelnik.

Ktoś, kto wymyślił tę nazwę, naprawdę niewiele wie o tych czasach... - dodaje.

Wędliny jak za Gierka, czyli prawie wszystko po staremu

O wyjaśnienia poprosiliśmy producenta kiełbas "Wędliny jak za Gierka".

- Chcielibyśmy, żeby po nasze wyroby ustawiały się takie kolejki jak w tamtych czasach - żartuje Radosław Wiliński, dyrektor Zakładów Mięsnych Stół Polski w Ciechanowcu, które robią "Wędliny jak za Gierka". - Na razie nadążamy z produkcją.

Produkują je w Ciechanowcu już piąty rok. - W oparciu o stare receptury, obowiązujące w tamtych czasach - podkreśla dyrektor. - Największym powodzeniem wśród klientów cieszą się: szynka (wędzona i gotowana), kiełbasa cienka (wędzona, parzona) i serdelowa.

Czym różnią się te wędliny od wyrobów produkowanych w oparciu o nowe receptury i technologie? Zdaniem dyrektora ich nie "pompuje się" wodą i innymi wypełniaczami. - Leżą w zalewie i dodaje się do nich naturalne przyprawy - zapewnia Wiliński.

Różnica dotyczy też cen. Te "gierkowskie" wędliny nie należą do najtańszych. W bydgoskich sklepach kilogram "Szynki jak za Gierka" kosztuje ponad 30 zł, serdelowej ok. 15 zł. Pomimo tego ich sprzedaż systematycznie rośnie.

(l.t.)

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska