Wśród laureatów tego konkursu znalazło się pięciu członków Convivium Gruczno, czyli lokalnego oddziału Slow Food, międzynarodowej organizacji, która od 1986 r. (wobec rosnącej popularności barów fast food) promuje produkty najwyższej jakości.
Mowa o Agnieszce Zamojskiej z Bydgoszczy, wyróżnionej za Kwas Miodowy (na zdjęciu siódma od prawej), Barbarze i Januszu Adamczykach z Kosowa k. Świecia, nagrodzonych za ser Pielgrzyma (pan Janusz - czwarty od prawej), Renacie Osojcy z Topolna, laureatce nagrody za kapuśniak z gęsiną (piąta od prawej), Ewie i Wiesławie Janasińskich z Topolna, którzy zachwycili jurorów winami (drudzy od lewej) i Józefie Siadaku z Lubicza k. Torunia, laureacie Grand Prix Festiwalu Smaku za octy owocowe (drugi od prawej).
Convivium Gruczno zrzesza nie tylko producentów.
- Także kucharzy, restauratorów, historyków, biznesmenów, urzędników... gama zawodów jest bardzo szeroka - mówi dr Aleksandra Kleśta-Nawrocka, lider Convivium Gruczno. - Wszyscy wspieramy naszych producentów, także od strony formalno-prawnej, ale przede wszystkim promujemy ich produkty. Robimy to podczas targów, np. Terra Madre w Krakowie i licznych konkursów kulinarnych, które współorganizujemy.
Nie każdy producent może liczyć na przychylność Convivium Gruczno.
- Zasady Slow Food mieszczą się w trzech słowach: dobrze, czysto i uczciwie - wyjaśnia Kleśta-Nawrocka. - Promujemy produkty sezonowe, lokalne, nie oszukane i przemyślane, bo każdy z naszych producentów maj jakąś filozofię, która przekłada się na jakość ich oferty.
Fantastycznym przykładem jest Renata Osojca z Topolna.
- Poznałam ją podczas warsztatów z gęsiny. Pani Renata hoduje gęsi i była ciekawa, jak postępują z nimi doświadczeni kucharze. Okazało się, że sama zbiera nagrody w Grucznie. Jej okrasa z gęsi, półgęsek, brukwianka na gęsinie doczekały się wielu wyróżnień, ale pani Osojca nie przestała eksperymentować. Ostatnią nagrodę dostała za kapuśniak. Pierwszy raz zrobiła go z kapusty, kiszonej przez nas grupowo podczas ubiegłorocznej narady Convivium Gruczno. To ją zainspirowało.
Agnieszka Zamojska z Bydgoszczy kilka razy błysnęła wysublimowanym smakiem.
- Zaczęło się od Podpiwku Kujawskiego, który dzięki niej wrócił na polskie stoły - przypomina Kleśta-Nawrocka. - Potem były kulinarne zajęcia dla dzieci i Jabkolo, gazowany sok jabłkowy najwyższej jakości, również nagrodzony w Grucznie. Ostatnio Agnieszka dostała dyplom za Kwas Miodowy, wybitny smak!
Józef Siadak z Lubicza też wypłynął w Grucznie, w dwa lata temu odebrał nagrodę za Przysmak Chrzanowy.
- Podziwiam jego odwagę - zaznacza Kleśta-Nawrocka. - Pan Józef słyszy o dawnych recepturach, np. historycznej musztardzie piernikowej i zaraz bierze przepis, a potem świetnie wprowadza go na rynek. Jego octy zrobiły w tym roku furorę.
Zachwyciły również wina państwa Janasińskich z Topolna.
- Winnica przyśniła się panu Wiesławowi. Wraz z żoną włożyli w nią wiele pracy. Są bardzo ambitni i lubią się uczyć. Ich winnica znajduje się w pięknym miejscu, z widokiem na dolinę Wisły, województwo powinno się nią chwalić! - uważa pani Aleksandra. Państwo Adamczykowie z Kosowa postawili na sery. - O swoich serach i krowach opowiadają z czułością, bardzo się o nie troszczą. Są wyczuleni na przyrodę i to czuć w ich serach. Są wyśmienite!