A może odwrotnie, nie pamiętam, ponieważ pełna nazwa tej komisji składa się z kilkudziesięciu słów. W każdym razie jest to ta komisja, w której "przekręty" śledził poseł Kurski - ten sam obecnie wymachujący przed kamerami swoją żółtą legitymacją europarlamentarzysty. Macha, to pewnie zapomniał o śledztwie...
Dwa dni temu przed komisją usiadł pan Kornatowski. Były komendant główny policji nie słyszał pytań zadawanych przez posłów siedzących w tej samej sali. Posłowie zaś nie słyszeli, że Kornatowski nie słyszy. Wczoraj, na początku posiedzenia Arkadiusz Mularczyk z PiS złożył wniosek o zawiadomienie prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez szefa komisji, Sebastiana Karpiniuka z PO. Bo podobno Karpiniuk podczas kwietniowego przesłuchania świadka "straszył go" i "szydził". Potem posłowie z komisji znów się pokłócili.
Nasze pieniądze nie są wystarczającą stawką dla tych wybrańców. Nie wystarczają im, żeby zrozumieli jedną prostą prawdę.
Że ta komisja nie ma sensu.