Anwil Włocławek - Arriva Polski Cukier Toruń 83:66 (19:14, 16:13, 24:26, 27:13)
Anwil: Taylor 24 (3), Funderburk 15 (9 zb.), Michalak 15 Petrasek 8, Łączyński 3 (1) - Gruszecki 8 (2), Turner 6, Jackson Jr 4, Sulima 0, Łazarski 0.
Arriva Polski Cukier: Ertel 22 (1), Abu 15 (1), Gaddefors 9 (2), Ryuny 6 (1), Tomaszewski 6 - Diduszko 6, Wilczek 2, Grochowski 0.
Zdecydowanym faworytem byli gospodarze, jedyna niepokonana drużyna w elicie. Torunianie zajmowali dziewiąte miejsce z dorobkiem 3-3.
Zobaczcie także
- Twarde Pierniki wreszcie zdobyły Arenę Toruń. Tak kibicowaliście koszykarzom!
- Anwil Włocławek znowu bardzo efektownie gromi w FIBA Europe Cup
- Strzelanina z dystansu i pewne zwycięstwo Anwilu Włocławek w Zielonej Górze. Zdjęcia
- Anwil i Arriva Polski Cukier zaprezentują się kibicom w Arenie Toruń. Mocni rywale!
Osłabieni torunianie nie odstawali od faworyzowanego Anwilu. Dopiero w ostatnich trzech i pół minutach włocławianie zdobyli pięć punktów z rzędu za sprawą skutecznej gry DJ Funderburka, nie tracąc żadnego.
W drugiej kwarcie goście szybko odrobili straty, a nawet po rzucie Michaela Ertela prowadzili 23:21 w 15. minucie. Jednak znowu gospodarze zanotowali lepszą końcówkę. Trafiali Karol Gruszecki, Ryan Taylor i Michał Michalak. Na przerwę Anwil schodził prowadząc 32:27.
Po przerwie obraz gry nie zmienił się. Królowała defensywa, zdobywanie punktów przychodziło z trudem. Żadna z drużyn nie zdołała wypracować większej przewagi niż kilka punktów.
Kluczowe dla losów meczu było ponad 120 sekund, w których Anwil kolejno po trójce Gruszeckiego, wolnych Luke'a Petraska, rzucie Michalaka i sześciu punktach z rzędu Taylora wygrywali 73:58. Tej zaliczki włocławianie już nie wypuścili. Wygraną trójką przypieczętował Gruszecki.
W następnej kolejce Anwil zagra na wyjeździe z Legią Warszawa, a torunian czeka wyjazd do Trefla Sopot.
Sportowe Wydarzenie Weekendu - odcinek 1
