Anwil Włocławek - Grupa Sierleccy Czarni Słupsk 79:70 (32:11, 12:22, 17:15, 18:22)
ANWIL: Moore 13 (1), Bostic 11, Słupiński 12, Petrasek 14 (1), Woroniecki 3 (1) oraz Greene 7 (1), Dawdo 0, Sobin 12, Łączyński 3 (1), Łazarski 0, Nowakowski 2, Szewczyk 0.
CZARNI: Watkins 14 (1), Musiał 12 (4), Leończyk 10, Dileo 8 (2), Coleman 8 (2), Chyliński 7 (2), Witliński 7, Lake 4, Jankowski 0.
- Twarde Pierniki zagrały z Legią w Warszawie. Przebłysk w drugiej kwarcie
- Trener Enea Abramczyk Astorii: - Czas wziąć odpowiedzialność za zespół [wideo]
- Kibice podczas meczu Enea Abramczyk Astoria - Zastal Zielona Góra. Zdjęcia z trybun
- Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz przegrała kolejny mecz [relacja, zdjęcia]
Anwil Włocławek - Grupa Sierleccy Czarni Słupsk na żywo
Bostic wykorzystał dwa rzuty wolne, z dystansu nie trafił Musiał i było 77:70 na 8 sekund przed końcem. Greene dorzucił jeszcze dwa punkty z wolnych i mecz zakończył się ostatecznie wynikiem 79:70.
Moore trafił z dystansu i Anwil prowadził 75:65 na półtorej minuty przed końcem. Włocławianie tej przewagi nie mogli już utracić w takim czasie, choć goście doprowadzili jeszcze do stanu 75:70.

Łączyński z dystansu! To był jego pierwszy rzut w tym meczu. 72:60 na 3 minuty przed końcem, ale to nie był decydujący cios.
Szybko punkty dla Czarnych zdobył Watkins, a "trójkę" dorzucił Musiał. Na nieco ponad dwie minuty przed końcem meczu było już tylko 72:65 dla Anwilu.

Na 5 minut przed końcem meczu Czarni zmniejszyli stratę do 12 punktów, a po serii niecelnych rzutów "trójkę" dorzucił jeszcze Musiał.
Okres dwóch minut czwartej kwarty dla Anwilu - 6:2. Trener Czarnych poprosił o przerwę, bo jego ekipa przegrywa już 50:67.
Ostatecznie Anwil wygrał tę kwartę 17:15, a w całym meczu prowadzi 61:48.

Anwil prowadzi, ale już tylko 59:48 na 46 sekund do końca trzeciej kwarty. Akcją 3+1 popisał się Chyliński.
Anwil wydaje się kontrolować mecz. Utrzymuje dobrą skuteczność za 2 - 20/29, ale gorzej z dystansu - 3/16. Właśnie w "trójkach" i asystach w statystykach lepiej prezentują się koszykarzy Czarnych. W pozostałych elementach dominuje Anwil, szczególnie w punktach - jest 55:40 po 7 minutach gry w trzeciej kwarcie.
Trwa już trzecie kwarta tego spotkania, podczas której mogliśmy zobaczyć między innymi efektowny wsad Petraska, blok i "trójkę" tego samego gracza. 51:37 po 3 minutach gry w tej odsłoni meczu.
Trwa już trzecie kwarta tego spotkania, podczas której mogliśmy zobaczyć między innymi efektowny wsad Petraska, blok i "trójkę" tego samego gracza. 51:37 po 3 minutach gry w tej odsłoni meczu.
44:33 po dwóch kwartach. Czarni odrobili w tej części meczu 10 punktów.
Najwięcej punktów dla Anwilu: Słupiński 12, Bostic 7, Moore 6; dla gości: Coleman 8, Witliński 7, Lake 4.

W drugiej kwarcie Anwil nie gra już tam dobrze, przegrywa okres 6 minut gry w tej odsłonie meczu 4:12. Włocławianie nie trafiają z dystansu nawet z dobrych pozycji - 2/11. Robią to za to między innymi Musiał i Coleman. Już tylko 36:26 dla gospodarzy.
To była koncertowa kwarta w wykonaniu Anwilu. Włocławianie grają agresywnie w obronie i zmusili Czarnych do popełnienia 8 strat. Do tego dołożyli świetną skuteczność spod kosza - 11/12. Punktowo bryluje zwłaszcza Dawid Słupiński, który rzucił już 12 punktów. Jest 32:11!
Świetna praca w obronie Nowakowskiego i Słupińskiego. Kontra Anwilu i "trójka" Woronieckiego. 30:9 dla gospodarzy po 9. minutach gry.
Podczas pierwszej dziś przerwy wielkimi brawami kibice przywitali Igora Milicica. Trenera naszej reprezentacji, który wcześniej doprowadził Anwil do mistrzostwa Polski

Anwil po nieco ponad dwóch minutach prowadził 8:4, a wszystkie punkty dla włocławian zdobył Dawid Słupiński, były gracz Czarnych.
Potem, dzięki dobrej postawie w obronie, miejscowi mieli dwie okazje do kontraktataków. Trafił Bostic, Petrasek popisał się akcją 2+1 i było 13:4.
Pierwsza "piątka" Anwilu dziś bez Łączyńskiego. Włocławianie rozpoczęli mecz w składzie: Moore, Bostic, Słupiński, Petrasek, Woroniecki, a goście: Musiał, Watkins, Witliński, Dileo, Coleman. A na trybunach wspaniała atmosfera.


W niedzielę koniec maratonu. Poturbowana przez kontuzje drużyna od trzech tygodni gra mecze co 3-4 dni. Po meczu z Czarnymi przerwa dla reprezentacji, Anwil będzie mógł odpocząć, a trener Frasunkiewicz spokojnie popracować i jeszcze lepiej dopasować Lee Moore'a do drużyny.
Przed przerwą warto jednak poprawić pozycję w PLK, a w niedzielę bardzo ciekawie zapowiadający się mecz z rywalem, który także na razie nie zachwyca. W poprzednim sezonie Anwil ograł ten zespół w rywalizacji o brązowy medal, ale w tym roku obie drużyny borykają się z kłopotami. W Słupsku są nieco większe pieniądze niż w poprzednim sezonie, ale nie ma to przełożenia na wyniki. Czarni mają bilans 3-3, a dwa ostatnie mecze to dwie porażki ze Śląskiem i Legią.
We Włocławku wciąż huśtawka nastrojów: po ważnym zwycięstwie ligowym z Kingiem Szczecin przyszła niespodziewana porażka ze Sportingiem Lizbona w FIBA Europe Cup. Anwil zagrał bardzo źle w ataku, ale trener Frasunkiewicz zastrzeżenia miał przede wszystkim do defensywy i zaangażowania swojego zespołu.
