Roberta Skibniewskiego nie było już w składzie w meczu z Siarką Tarnobrzeg w środę. Dzień później ogłoszono rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron. Doświadczony rozgrywający ten sezon dokończy zapewne w Szczecinie. W tych rozgrywkach średnio spędzał na parkiecie 21 minut, w tym czasie notował na koncie 5,9 punktu i 3,4 asysty.
- Czasem tak się życie układa, że trzeba się rozstać. Robert wykonywał dla nas dobrą pracę przez ostatnich kilkanaście miesięcy i jestem pewien, że w kolejnych meczach u kolejnego pracodawcy udowodni, że jest wartościowym zawodnikiem. Rozstajemy się w zgodze, na koniec współpracy podaliśmy sobie dłonie i życzymy Robertowi powodzenia w dalszej karierze - powiedział Arkadiusz Lewandowski, prezes zarządu KK Włocławek S.A. na oficjalnym klubowym portalu.
A co we Włocławku? Drużyna zostaje z jednym nominalnym rozgrywającym - Kamilem Łączyńskim. Trudno sobie wyobrazić, żeby o medale walczyła z Nemanją Jaramazem na tej pozycji. Klub nie zaprzecza, że interesuje się Krzysztofem Szubargą (świetny sezon w Asseco Gdynia i klauzula rozwiązania kontraktu) oraz rozgląda na rynku za zagraniczną „jedynką”. Żadne decyzje jednak jeszcze nie zapadły.
Na pewno Anwilu nie wzmocni Adam Hrycaniuk. Środkowy jeszcze w ubiegłym tygodniu negocjował rozwiązanie kontraktu ze Stelmetem i był łączony z Włocławkiem. W czwartek jednak obie strony oznajmiły, że reprezentant Polski dokończy sezon w Zielonej Górze.