Wideo. Dodatek osłonowy. Można już składać wnioski

- Jesteśmy bardzo zadowoleni. Obecny prezydent dotrzymał słowa. Dziękujemy! - mówią Wanda i Henryk Czarneccy, którzy są jednymi z wielu pokrzywdzonych. To mieszkańcy kilku kamienic przy ul. Libelta i Żeromskiego, które w 2012 roku, wraz z lokatorami, sprzedały ówczesne władze Grudziądza.
Łzy, nieprzespane noce, stres
Czarneccy, podobnie jak część ich sąsiadów skorzystali już z możliwości wykupu swojego mieszkania za 1 procent jego wartości. Taką formę zadośćuczynienia za doznane krzywdy zapowiadał jeszcze w kampanii wyborczej Maciej Glamowski. Gdy został prezydentem Grudziądza sukcesywnie dążył do realizacji swojej obietnicy. Służby włodarza przygotowały całą dokumentację prawną, by lokatorzy mogli wykupić na własność mieszkania z wysokim opustem. Jednak, by doszło do pełnej realizacji, zgodę również musieli wyrazić radni. Udzielili jej jednogłośnie.
- To zadośćuczynienie za lata batalii sądowej, za to co zrobili nam ówczesny prezydent Robert Malinowski, prezes MPGN-u Zenon Różycki oraz prezes GTBS-u, Kazimierz Piotrowski - podkreślają Wanda i Henryk Czarneccy. - Zawsze będziemy pamiętać, że to za ich zgodą doszło do transakcji sprzedaży naszych kamienic prywatnym osobom. Nigdy nie zapomnimy tego, co nam zgotowali: łez, stresu, nerwów, nieprzespanych nocy, tułaczki po sądach. Straciliśmy zdrowie, nie wspominając o pieniądzach. Mamy satysfakcję, że sprawiedliwość zwyciężyła, ale pozostaje niedosyt, że żadna z osób odpowiedzialnych za tak poważny błąd, za działanie niezgodne z prawem na majątku publicznym, nie poniosła konsekwencji...
Dekada walki o sprawiedliwość
Jesienią minie 10 lat od momentu, gdy lokatorzy z kilku kamienic z Libelta i Żeromskiego zauważyli na portalach internetowych ogłoszenia o sprzedaży „ich” domów. Administrator - Grudziądzkie Towarzystwo Budownictwa Społecznego - o planie sprzedaży lokatorów nie poinformowało. Mało tego, najemcy nawet nie byli świadomi, że ich domy są zasobami GTBS-u. Byli przekonani, że są lokatorami Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Nieruchomościami.
Co się okazało? Że na przestrzeni lat, MPGN wniósł aportem domy z Libelta i Żeromskiego do GTBS-u. Decyzję o sprzedaży budynków przy Libelta i Żeromskiego podjęto podczas Zgromadzenia Wspólników czyli: prezesa MPGN-u oraz prezydenta Grudziądza. A transakcji dokonał Kazimierz Piotrowski, prezes GTBS-u. Spółka ta była wówczas spółką-córką MPGN-u.
Po tym jak sprawa ujrzała światło dzienne, mieszkańcy domagali się unieważnienia sprzedaży przez władze. Nigdy do tego nie doszło. Sami więc wzięli sprawy w swoje ręce i poszli do sądu. Wszystkie sądy od okręgowego w Toruniu, przez apelacyjny w Gdańsku po najwyższy w Warszawie przyznały lokatorom rację: sprzedaż ich kamienic była niezgodna z prawem. Po prawomocnych wyrokach, nieruchomości wróciły w zasoby GTBS-u. Ostatecznie, by móc lokatorom zapewnić bonifikaty przy wykupie mieszkań, budynki wróciły na zasadzie wymiany pomiędzy GTBS-em a miastem, do zasobów miasta.
Po wykupie założą wspólnotę
W sumie dla 55. lokali mieszkalnych mieszczących się w budynkach położonych przy ul. Libelta 5, 8, 10 i ul. Żeromskiego 1, 3, 7 wykonano już inwentaryzacje oraz zostały sporządzone operaty szacunkowe. Do najemców zostały skierowane zawiadomienia o możliwości ich nabycia, w których została podana cena lokalu ustalona przez rzeczoznawcę majątkowego, cena po zastosowaniu bonifikaty oraz warunki jakie należy spełnić aby uzyskać upust. - Obecnie zostało złożonych 28 wniosków o wykup lokali mieszkalnych na rzecz ich najemców. W 19 przypadkach prezydent Grudziądza wydał już zarządzenia w sprawie udzielenia bonifikaty - informuje Marcin Mielnicki z Ratusza.
Wanda i Henryk Czarneccy podsumowują: - Chcieliśmy w imieniu wszystkich lokatorów podziękować również radnym PiS-u z Krzysztofem Kosińskim na czele, którzy byli z nami od początku tej trudnej drogi. Chcemy również wspomnieć o tych, którzy nie doczekali finału naszych spraw, a także nas wspierali: Łukaszowi Mizerze jak również Januszowi Dzięciołowi. Bolesne jest to, że na przestrzeni tych 10 lat odeszli też niektórzy nasi sąsiedzi... Nie dane im było doczekać chwil, w których teraz możemy się radować...
Po wykupie mieszkań lokatorzy planują założenie wspólnoty.