Na gorąco

     Z uzasadnienia wyroku wynika, że sąd ani przez chwilę nie miał wątpliwości co do winy trzech posłów SLD. Nagrania rozmów oraz logika poszlak okazały się mocnymi dowodami.
     Czy dostali oni kary zbyt wysokie? Rzadko przecież zdarza się, aby sąd orzekł karę większą niż chciał prokurator. Jest to tym rzadsze wtedy, gdy sąd odrzuca część aktu oskarżenia. Co się zatem stało? Niewątpliwie jest to rezultat przyjęcia europejskiego punktu widzenia na problem karalności elit. Ludzie z wyższych sfer ponoszą większą odpowiedzialność za swoje czyny, gdyż dają przykład maluczkim. Tym samym muszą też ponosić surowsze kary niż inni za czyny przez prawo zabronione.
     Sąd w swoim uzasadnieniu potępił jednak nie tylko czyny oskarżonych, ale samą ideę państwa partyjnego, a więc oddanego na żer zwycięskiej partii. Po raz pierwszy jeden z organów państwa wprost potępił ten sposób myślenia, który był typowy dla Polski lat 90. Czy idea ta jest obecna nadal? Wystarczy posłuchać najwyższych rangą działaczy SLD, jak uparcie i wbrew faktom bronią swoich oskarżonych kolegów. Oni się niczego nie nauczyli. Władza i pożytki z niej zasłaniają im nie tylko oczy, ale i rozum. Warto jednak też przypatrzeć się wielu politykom opozycji, którzy widzą całe zło wyłącznie w SLD, a nie dostrzegają swojego własnego partyjniactwa.
     W Polsce elity uczą się elementarnej uczciwości i przestrzegania prawa. Wczorajszy wyrok jest jedną z najważniejszych lekcji w tej zapewne wieloletniej nauce.
     **